Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gjesvaer - oczami grzegorz88


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#21 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 16 czerwca 2015 - 16:59

Pozwolę sobie zabrać głos chociaż nie byłem i nie będę w tej bazie.

Do przejścia na Ty nie trzeba pić bruderszaftu, ponoć w internecie to norma więc formy PAN/Pani używał nie będę.

Mariusz - jeśli podajesz w ofercie że jest fileciarnia to znaczy że jest dostępna. Są tacy co filetują na wodzie (samemu mi się zdażało) ale jak buja to jest to utrudnione. Jeśli masz kłopot z autem i znajdujesz ogłoszenie servisu który oferuje auto zastępcze to tam jedziesz. Jak będziesz się czuł gdy właściciel Ci powie że w zasadzie to auto zastępcze jest ........ ale u konkurencji za rogiem :P .

Jeśli masz sprawne łodzie to znaczy że kontrolki się nie palą . A jak się palą to podajesz że łodzie masz ale niesprawne albo naprawiasz. Jest trzecie wyjście - wymontować żaróweczki pod tablicą i nic się nie będzie świecić :P .

Dziurawe wiadro jest niedopuszczalne. Nie dało się załatać? Albo poprosić jakąś ekipę z Polski żeby za 15plz w "Stonce" kupiła Ci taki produkt? Opuściłbyś 30 nok i wszyscy byliby zadowoleni.

Straszenie sądem? Wolne żarty, wiesz ile czasu to trwa? A pewny jesteś że wygrasz?

Grzesiek - tego wiadra to się czepiasz. O takim systemie to właśnie się dowiedziałem, zawsze myliśmy wiadrem no ale całym.

Mnie by do głowy nie przyszło czepiać się wiadra czy kontrolek, z fileciarnią czułbym się oszukany ale jadąc do rodaka można się spodziewać jakiś niedociągnięć więc trzeba było wziąć to na klatę i tyle. Ja już żyję wystarczająco długo żeby to wiedzieć, Ty musisz się uczyć :P .

 

Byłem w 5 x w Norge w tym jedno x2 i nigdy w polskiej bazie. Mam obawy przed właśnie takimi obsuwami i nie jadę po to żeby się wq......ć tylko żeby wypoczywać. Faktem jest że raz mieliśmy co innego niż w ofercie ale organizator narobił takiego dymu że następnego dnia przenieśliśmy się do super ośrodka z extra łodziami i jeszcze przeprosili.


  • Slodziaksos, Rapala i stefan lubią to

#22 frantic

frantic

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 64 postów
  • MIejscowośćBYDGOSZCZ

Napisano 16 czerwca 2015 - 20:15

"Błogosławieni, którzy nie spodziewają się niczego, albowiem cieszyć się będą ze wszystkiego..." To tylko żart...

Coś tu nie zagrało, ewidentnie. Przeżyłem utratę silnika na morzu, przeżyłem przeprawę przy 7 Bft z Rewy do Kużnicy 3 metrową łódką, przeżyłęm w końcu (miesiąc temu) ratowanie się z pomocą SAR-u gdy łódź nabierała wody, a do brzegu tylko i aż 2 mile... i może dlatego doskonale rozumiem, jak niekomfortowo musi się czuć szyper, odpowiedzialny za siebie i swoich kolegów, gdy kontrolka mruga, gdy radio nie działa (jak mi się łódź topiła, to też nie działało). Wiadro czy fileciarnia to bzdura.  Nieistotny komfort.

Stań na środku fiordu i czekaj aż łódź rozwali się o skały. To jest niedopuszczalne lekceważenie podstawowych zasad dobrej praktyki żeglarskiej. Tego nie wolno pomijać. Sposób załatwienia sprawy też jest wysoce dyskusyjny. Każdy gniew niezadowolonego klienta można złagodzić jedynie przeproszeniem za niedogodność, jaką się mu sprawiło. Nie ma innej drogi. Zwykłe "przepraszam" otwiera drogę do dialogu. Jak w małżeństwie - bez względu kto zawinił - tym można się zając później. Bijcie pianę, idźcie do sądów, wywołajcie wojnę... Zyska ktoś na tym? Moc tkwi w pokorze, bo dziisiaj klient wrócił niezadowolony, ale cały i zdrowy, a jutro nie wróci .. bo kontrolka dobrze pokazywała i nie można było tego ignorować.


Użytkownik frantic edytował ten post 16 czerwca 2015 - 20:25

  • Tom_S, zdrowaczekolada i deepex lubią to

#23 Mariusz Gjesvaer

Mariusz Gjesvaer

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 112 postów
  • MIejscowośćGorzów Wlkp.

Napisano 16 czerwca 2015 - 20:29

Dlatego kolego frantic w Norwegii obowiązuje jedna zasada,pływamy w grupach a nie spotka nas nieszczęście.Niedawno w Gjesvaer utopiło się trzech Niemców,wypłynęli zupełnie samopas i nic nie pomogło ale gdyby koledzy byli w zasięgu wzroku to kto wie.

Użytkownik Mariusz Gjesvaer edytował ten post 16 czerwca 2015 - 20:31

  • Mariusz Gjesvaer lubi to

#24 Tom_S

Tom_S

    Halibut

  • Moderator
  • 1 218 postów
  • MIejscowośćPiła

Napisano 16 czerwca 2015 - 20:54

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać.

Odzywa się wałkowany już temat a propo bazy w Gjesvaer, czyli "jesteśmy fajni, tylko źli ludzie nas krytykują".

Nie znam Grzegorza 88, ale ma prawo czuć się nie komfortowo. Insza inność jak to załatwia. Bo załatwia to słabo i naokoło. Ale jego prawo. Jednak wyjeżdżanie z tekstem typu maminsynek, mleko pod nosem, nie jesteśmy na 'ty" (zwłaszcza to), idziemy do sądu itp. jest mega, mega słabe.

 

Chyba ktoś tu chyba, mam wrażenie, pogubił proporcje- ktoś zapewnia usługę a ktoś za nią płaci. I to nie mało. 

Jest tu swojaki tupet. Jeśli jadę na wczasy i mam w katalogu ofertę, którą kupuje pt. widok na morze a mam widok na śmietnik, to sprzedawca usługi ze mną się ustawia, a nie racjonalizuje pt. widok na śmietnik jest ok., a już na pewno nie podaje mnie do sądu za moją opinię.

 

Chłopaki z Gjesvaer- na prawdę życzę Wam wszystkiego co naj... ale troszkę luzu, pokory, chłodnej głowy i mniej spinki. A przede wszystkim PROFESJONALIZMU życzę  :) .


  • zdrowaczekolada lubi to

#25 frantic

frantic

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 64 postów
  • MIejscowośćBYDGOSZCZ

Napisano 16 czerwca 2015 - 20:54

Nie chcę tu wchodzić w dyskusje. Mam inne zdanie na ten temat Mariusz. Jeśli warunkiem bezpiecznego pływania na niesprawnym sprzęcie ma być inna, podobna łódka... Ślepy ślepca nie poprowadzi. Nie tędy droga... Teliga do dzisiaj by nie opłynął Ziemi. Pokora do morza każe raczej poświęcić jeden dzień na naprawienie tego, co nie gra. Ja przed każdym wypłynięciem (a nie lubię pływać grupą) pytam się siebie Czy zrobiłem wszystko, abym wrócił cało i zdrowo? Sory, nie trafia do mnie Twój punkt widzenia.


Użytkownik frantic edytował ten post 16 czerwca 2015 - 20:55

  • Tom_S i zdrowaczekolada lubią to

#26 Mariusz Gjesvaer

Mariusz Gjesvaer

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 112 postów
  • MIejscowośćGorzów Wlkp.

Napisano 17 czerwca 2015 - 03:20

Frantik przy Twoich bogatych doświadczeniach wnioski same się nasuwają i chyba nie jest to kwestia lubienia lub nielubienia pływania w grupie tylko kwestią bezpieczeństwa.Możesz wszystko sprawdzać przed wypłynięciem i wszystko może nawalić.Trzy metrową łodzią po morzu?Trzeba mieć fantazję.Pozdrawiam.

Użytkownik Mariusz Gjesvaer edytował ten post 17 czerwca 2015 - 03:20


#27 Dinet

Dinet

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 371 postów
  • MIejscowośćSzczecin

Napisano 17 czerwca 2015 - 07:16

Tej ściany głową nikt nie przebije ...


Użytkownik Dinet edytował ten post 17 czerwca 2015 - 07:18


#28 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 17 czerwca 2015 - 08:08

Zgadzam się z Franticiem i Tomem. Nie mam zupełnie doświadczeń z właścicielami polskich baz ale trochę z Norkami tak. Jeśli wystąpił jakiś problem to ten problem był likwidowany w jak najkrótszym czasie. W 2011 mieliśmy kłopot z łódką więc dostaliśmy na popołudnie inną a na rano była gotowa nasza. Faktem jest że nie były to łodzie takie jak u Mariusza bo takich to u żadnego Norka nie widziałem ale ja nie jeżdżę po bazach stricte wędkarskich. 

Ustosunkuję się do jeszcze jednego zarzutu Grześka.

Właściciela nie było na miejscu  :rolleyes: . No i co z tego? Do czego on Ci jest potrzebny? I tak ludzkie panisko bo kogoś z obsługi zostawił  :P . Może facet pojechał na wakację? albo wolał spędzać czas z kochanką zamiast siedzieć z wędkarzami. 

Właściciela norweskiego to ja widzę jak dostaję kluczę i jak oddaję i to nie zawsze ale o tym później. Jak mam problem to dzwonię do niego na komórkę co miało miejsce we wspomnianym 2011. 

Tom wspomniał o płaceniu, porównałem i ........ płacę mniej ale u Mariusza są łodzie super i miejsce które w zasadzie gwarantuje złowienie ryb które ja mogę tylko pooglądać na zdjęciach. 

A'propos kontaktu z właścicielem. Pierwszy pobyt, ostatni dzień i w południe mamy startować na prom. Może niedokładnie sytuację przytoczę ale to 9 lat temu było.

Spakowani czekamy przed domem bo mamy oddać klucze i 200 NOK ale nikogo nie ma. Dzwonię do gościa a on mówi że jest w Bodo i będzie za ...........4h  :rolleyes: . W pierwszej chwili się wq.....ł bo czas nas goni ale on mówi żeby kasę i klucz zostawić na stole w salonie. Tak zrobiłem, wychodzę z domu ale nie mogą zamknąć drzwi bo klucz leży na stole. Wracam, biorę klucz, zamykam drzwi ......... ale nie mogę klucza położyć na stole bo mam drzwi zamknięte   :huh:. No to dzwonię do gościa że mam drzwi zamkniętę i że jego pomysł jest do dupy. A on mi na to że klucz i kasę mam położyć na stole ........ a drzwi po prostu zamknąć na klamkę  :rolleyes: , nie ma potrzeby zamykania ich na klucz.

A nie jest czasami tak że właściciel innej nacji będzie kontrolował każdy kąt czy posprzątane i oglądał łodkę na wszystkie strony? Nam czy to w Byrknes czy na Vestkappie nie zdażyło się żeby ktoś to sprawdzał. Inna rzecz że wędkarze potrafią dokazywać  :rolleyes: .

Znalazłem sobie w necie domek gdzieś na Lofotach, nawiązałem kontak ale okazało się że Norek zrezygnował bo wędkarze z Łotwy zdemolowali mu chałupę i poniszczyli wyposażenie kuchni  :(


  • frantic lubi to

#29 Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 2 011 postów
  • MIejscowośćKwidzyn

Napisano 17 czerwca 2015 - 18:30

I tak bywa Darek. A w Byrknes nie było goscia ani na powitanie, ani chyba na wyjazd. Klucz na kołku, dom otwarty. Nikt tam nieczego nie zamykał :)


Użytkownik Cpt. Lego edytował ten post 17 czerwca 2015 - 18:30

  • stefan lubi to

Son of Vikings

gallery_9_133_133259.jpg


#30 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 17 czerwca 2015 - 18:53

I tak bywa Darek. A w Byrknes nie było goscia ani na powitanie, ani chyba na wyjazd. Klucz na kołku, dom otwarty. Nikt tam nieczego nie zamykał :)

Faktycznie, gościa na oczy nie widzieliśmy :) . A sąsiad wpierniczał wędzone makrele , oj dobre były.


  • stefan lubi to

#31 Mariusz Gjesvaer

Mariusz Gjesvaer

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 112 postów
  • MIejscowośćGorzów Wlkp.

Napisano 21 czerwca 2015 - 11:50

Wczorajsza zdobycz Halibut 132kg,poprzednia ekipa złowiła 12 sztuk(zabrali tylko jednego).Zapraszamy Panowie nie taki diabeł straszny.Załączony plik  Schowek01(1).jpg   60,97 KB   15 Ilość pobrań


  • Rapala, Marioo i zdrowaczekolada lubią to

#32 cezol

cezol

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 80 postów
  • MIejscowośćolsztyn

Napisano 21 czerwca 2015 - 12:20

mam ten sam dylemat,zabieram ,,nowicjuszy,,do swojej ulubionej bazy w celu zmniejszenia kosztow,!!Od startu dostaje op,,,,,ze pokoj za maly,wlasciciele uczuleni na porzadek(w butach nie wchodzic do hytte!!! nawet worki na smieci segregacja ! ,posprzatac po filetowaniu??? q ,,, za tyle kasy sami powinni sprzatac,a uprzedzalem ,ze to nie all inclusive,jednak to nie dociera ,ze N jest b.droga i za 10m2 placi sie jak za pokoj na canarach 30m2.apeluje do wyjezdzajacych pierwszy raz  do N o rozsadek,pozdr



#33 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 22 czerwca 2015 - 07:49

Mnie też na początku przygód z Norwegią zaskoczyło że pokój ledwo się obrócić można i brak jakiejś szafy czy półek, ciuchy leżały w walizce albo na krzesełku.

No ale 2 tygodnie da się jakoś przeżyć. Tam gdzie ostatnio 2x byłem nie jest to typowy hytter tylko dom pełnowymiarowy z umeblowaniem takim jak należy tylko dlatego że właściciel mieszka w domu rodziców obok. 



#34 Marioo

Marioo

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 83 postów
  • MIejscowośćToruń

Napisano 22 czerwca 2015 - 08:45

Wczorajsza zdobycz Halibut 132kg,poprzednia ekipa złowiła 12 sztuk(zabrali tylko jednego).Zapraszamy Panowie nie taki diabeł straszny.attachicon.gifSchowek01(1).jpg

To chyba ta sama ekipa co rok temu, też sporo Halibutów złowiła. Gratulacje dla tego co złowił, to chyba rekord w Gjesvaer



#35 stefan

stefan

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 182 postów
  • MIejscowośćGarwolin

Napisano 08 lipca 2015 - 22:20

Faktem jest że raz mieliśmy co innego niż w ofercie ale organizator narobił takiego dymu że następnego dnia przenieśliśmy się do super ośrodka z extra łodziami i jeszcze przeprosili.

 A organizator tamtej pamiętnej wyprawy to Stefan :P

Pod słowami Darka podpisuję się obiema ręcami. Nie pojadę do Polaków bo szkoda moich nerwów. Nawet jak to biorąc statystycznie - tylko incydenty.

Jak ja za coś płaciłem i tego nie było - to za godzinę było z przeprosinami. Nigdy nie było bzdurnych tłumaczeń, że matka chora, trzęsienie ziemi czy inny kataklizm...

Jakoś tak od początku z pewną dozą nieśmiałości podchodziłem i podchodzę do bazy w Gjesvear bo nie wierzę, że Polak nie wykręci jakiegoś numeru :( Sorki ale lata doświadczeń w Szwecji i potem w Norwegii wyryły piętno...



#36 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 08 lipca 2015 - 22:42

 A organizator tamtej pamiętnej wyprawy to Stefan :P

To prawda B) . I to przez niego "zachorowałem" na Norwegię w 2006 i trzyma mnie "choroba" do tej pory :faja:


  • zdrowaczekolada lubi to

#37 Mariusz Gjesvaer

Mariusz Gjesvaer

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 112 postów
  • MIejscowośćGorzów Wlkp.

Napisano 09 lipca 2015 - 21:07

 A organizator tamtej pamiętnej wyprawy to Stefan :P

Pod słowami Darka podpisuję się obiema ręcami. Nie pojadę do Polaków bo szkoda moich nerwów. Nawet jak to biorąc statystycznie - tylko incydenty.

Jak ja za coś płaciłem i tego nie było - to za godzinę było z przeprosinami. Nigdy nie było bzdurnych tłumaczeń, że matka chora, trzęsienie ziemi czy inny kataklizm...

Jakoś tak od początku z pewną dozą nieśmiałości podchodziłem i podchodzę do bazy w Gjesvear bo nie wierzę, że Polak nie wykręci jakiegoś numeru :( Sorki ale lata doświadczeń w Szwecji i potem w Norwegii wyryły piętno...

A Ty Stefan jesteś Polakiem?


Użytkownik Mariusz Gjesvaer edytował ten post 09 lipca 2015 - 21:46


#38 stefan

stefan

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 182 postów
  • MIejscowośćGarwolin

Napisano 07 sierpnia 2015 - 19:56

A Ty Stefan jesteś Polakiem?

Tak. I wstydzę się tego będąc w Norwegii :(


  • Tom_S lubi to

#39 giaur27

giaur27

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 926 postów
  • MIejscowośćŁódź

Napisano 08 sierpnia 2015 - 14:47

Tak. I wstydzę się tego będąc w Norwegii :(

 ...bez urazy, ale to nie za dobrze o Tobie świadczy.

 

Może jakieś dodatkowe lekcje historii, albo kurs wspomagający samoocenę by coś pomógł :) B)


  • rafaelnorge lubi to

#40 stefan

stefan

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 182 postów
  • MIejscowośćGarwolin

Napisano 08 sierpnia 2015 - 17:11

 ...bez urazy, ale to nie za dobrze o Tobie świadczy.

 

Może jakieś dodatkowe lekcje historii, albo kurs wspomagający samoocenę by coś pomógł :) B)

Tak, nie mam się co wstydzić jak widzę jak "Polacy" na parkingach handlują papierosami i alkoholem. Jasne, mam być z tego dumny??

Widziałem wielokrotnie przekroczone limity i zostawiane w zamrażarkach bo moi  tfu, rodacy w swoim morderczym zacietrzewieniu nie pomyśleli, że tego nie są w stanie zabrać czy zjeść..... I ty mnie wysyłasz na kursy? Sorki, żadne kursy tego nie zmienią...






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych