Skocz do zawartości


Zdjęcie

Loppa 2014


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
97 odpowiedzi w tym temacie

#21 grzegorz88

grzegorz88

    Łosoś

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 264 postów
  • MIejscowośćWrocław

Napisano 20 maja 2014 - 20:01

Jakby była opcja połowić to czemu nie xD

#22 marus471

marus471

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 102 postów
  • MIejscowośćŁochów

Napisano 20 maja 2014 - 20:17

Takiej opcji raczej nie było. Zastanawiam się jak jest z przejazdem przez granicę  z zakupionym kwitem od rybaka. Jeden z moich kolegów twierdzi, że owszem można taki kwit zdobyć i mieć więcej ryby, ale poza granicę można przewieźć tylko limit. Więc, czy ktoś miał taki rachunek-fakturę i przekraczał  granicę , i był kontrolowany?. Ta kwestia mocno mnie zastanawia. Szukałem sporo na ten temat wiadomości i nie znalazłem dość jasnego wytłumaczenia. Może na tym forum się ta sprawa wyjaśni. Proszę o konkretne wpisy. :rolleyes:



#23 Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 2 011 postów
  • MIejscowośćKwidzyn

Napisano 20 maja 2014 - 21:24

Takiej opcji raczej nie było. Zastanawiam się jak jest z przejazdem przez granicę  z zakupionym kwitem od rybaka. Jeden z moich kolegów twierdzi, że owszem można taki kwit zdobyć i mieć więcej ryby, ale poza granicę można przewieźć tylko limit. Więc, czy ktoś miał taki rachunek-fakturę i przekraczał  granicę , i był kontrolowany?. Ta kwestia mocno mnie zastanawia. Szukałem sporo na ten temat wiadomości i nie znalazłem dość jasnego wytłumaczenia. Może na tym forum się ta sprawa wyjaśni. Proszę o konkretne wpisy. :rolleyes:

 

Można mieć kwit od rybaka, ale gatunki i ilości ryb muszą się zgadzać na kwicie i w lodówkach. Dodatkowo ryba jest sprzedawana jako tuszki i taka powinna być przewożona - nie filet. Wiem z pierwszej ręki, że sprawdzają gatunki ryb i porównują z fakturą.


  • marus471 lubi to

Son of Vikings

gallery_9_133_133259.jpg


#24 frantic

frantic

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 64 postów
  • MIejscowośćBYDGOSZCZ

Napisano 21 maja 2014 - 06:16

Poza tym jak się ma tam "ciepłe" miejsce i bywa się często, zna się z ludźmi, to można kwit załatwić - pewnie nie za damkę, bo Norka musi podatek zapłacić. Ale dla wędkarza, który jest raz w roku i zwykle w różnych miejscach, to żaden rybak (przedsiębiorca) nie będzie ryzykował dla paru groszy (dosłownie) swojego interesu. Ma za dużo do stracenia, żeby zadowolić piętnastoma czy dwudziestoma kilogramami jakiegoś nieznajomego Polaka i dlatego woli nie ryzykować. Z resztą tak między Bogiem a prawdą 15 kg to chyba nie jest ani za dużo, tym bardziej za mało i chyba lepiej jest z tą ilością się przespać, taką sobie zakodować, tyle zabić, przewieźć, mieć spokojny dekiel, zachować dobry humor i fason niż się pałować przez 400 km czy znajdą, czy nie... My Polacy też nie chcielibyśmy, aby ktokolwiek szukał za wszelką cenę sposobu na robienie nam koło pióra.

A z tym okazem to warto pomyśleć jak to przewieźć... Jak jest duże auto, to warto zabrać kilka płyt styropianu, butelkę kleju Polimer i w zależności jaki gatunek będzie okazem skroić sobie trumienkę na miarę gatunku. Z poprzedniej wyprawy przywiozłem halibuta w całości. Nie był to może "OKAZ" ale pierwszy i jedyny hali mojego Juniora.



#25 Tomek M.

Tomek M.

    Sardynka

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 12 postów
  • MIejscowośćBydgoszcz

Napisano 21 maja 2014 - 07:45

Niedawno byłem w Sor Tverrfiord na półwyspie Loppa. Dla potomności i dla własnej wygody (wiecie - skleroza) napisałem relację z wyjazdu. Bezskutecznie próbuję wkleić ten tekst, ale coś nie wchodzi.

Relacja znajduje się także na innym forum (Forum Pomorskiego Przewodnika Wędkarskiego - w temacie Gdzie byłeś, co złowiłeś). Zainteresowanych odsyłam do lektury. Spróbuję jakoś wkleić go także tutaj. Może się uda.


Użytkownik Tomek M. edytował ten post 21 maja 2014 - 07:49


#26 tamMarek

tamMarek

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 84 postów
  • MIejscowośćMalbork

Napisano 21 maja 2014 - 09:01

Niestety próbowaliśmy przemycić 123 kg  fileta ponad normę w 8 osób. Czyli po 15 kilogramów i kilka gr na osobę. Nie załamało mnie to i już planuję wyprawę w przyszłym roku.



#27 grzegorz88

grzegorz88

    Łosoś

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 264 postów
  • MIejscowośćWrocław

Napisano 21 maja 2014 - 09:13

Ciekawe czy to wzmożone kontrolę czy pech.

#28 Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 2 011 postów
  • MIejscowośćKwidzyn

Napisano 21 maja 2014 - 10:17

Ciekawe czy to wzmożone kontrolę czy pech.

 

Niestety, sporo się ostatnio o tym pisze w Norwegii i są oni uczuleni na nielegalny wywóz ryb. 

Jak pisze Frantic, 15kg i do domu  :P


Son of Vikings

gallery_9_133_133259.jpg


#29 Tomek M.

Tomek M.

    Sardynka

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 12 postów
  • MIejscowośćBydgoszcz

Napisano 21 maja 2014 - 10:29

Nadal nie potrafię dodać relacji z wyprawy ale odsyłam zainteresowanych na stronę Pomorskiego Przewodnika Wędkarskiego - tym razem do działu ARTYKUŁY. Tekst nosi tytuł "Za dorszem w Krainie Śniegu - Loppa 2014"


  • Slodziaksos lubi to

#30 frantic

frantic

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 64 postów
  • MIejscowośćBYDGOSZCZ

Napisano 21 maja 2014 - 10:45

Tomasz - bardzo fajna relacja, koniecznie ją tu zapodaj! 



#31 Tomek M.

Tomek M.

    Sardynka

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 12 postów
  • MIejscowośćBydgoszcz

Napisano 21 maja 2014 - 11:30

właśnie wysłałem do ciebie maila. Aktualnie nie mam dostępu do zdjęć z wyprawy (postaram się dorzucić je w późniejszym terminie). Jest ich sporo i trzeba je "przefiltrować" by nie zaśmiecać wątku.

Dziękuję za pomoc. Niestety, pewnych kwestii informatyczno-internetowych nie ogarniam należycie ;)



#32 kaz

kaz

    Administrator

  • Administrators
  • 603 postów
  • MIejscowośćKielce

Napisano 21 maja 2014 - 12:56

https://morskapasja....2014/#entry1312



#33 marus471

marus471

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 102 postów
  • MIejscowośćŁochów

Napisano 21 maja 2014 - 21:23

Relacja jest bardzo dobra odzwierciedlająca faktyczne połowy i to co się tam działo.

Zdjęcia wreszcie nie wszystkie z okazami, ale i trochę widoków, żeby oczy pocieszyć.

Dzięki Tomku. Czy planujecie kolejną wyprawę?



#34 Tomek M.

Tomek M.

    Sardynka

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 12 postów
  • MIejscowośćBydgoszcz

Napisano 22 maja 2014 - 06:46

Na razie Norwegii mam dość ;) Pod koniec sierpnia jedziemy za to na tydzień do Szwecji. Mamy obadane dwa niewielkie jeziorka - na jednym są ładne okonie (w rozmiarze 30-40 cm), a szczupak (taki do 75 cm) stanowi przyłów, a drugie obfituje w szczupaki. Z tego drugiego wyjęliśmy w ciągu 5 godzin 15 sztuk. Dwa klamoty się spięły więc trzeba wyrównać rachunki.

W październiku lub listopadzie jest plan by na weekend pojechać do Landskrony i w Oresundzie połapać śledzie. W listopadzie zeszłego roku w dwie godziny złapaliśmy 135 sztuk (każdy o masie około 300-350 gr). Śledziki jak marzenie. W dodatku koledze do śledziowej choinki, już pod samą burtą, doczepił się dorsz 4,5 kg.



#35 marus471

marus471

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 102 postów
  • MIejscowośćŁochów

Napisano 22 maja 2014 - 20:29

Nie ma się co zrażać do Norwegii, takie mają przepisy i albo się do nich dostosujesz albo musisz liczyć się z konsekwencjami w razie kontroli. Jesteśmy ludźmi dorosłymi i musimy ponosić konsekwencję swoich czynów. :mellow:

Szwecja mnie nie kręci, bo to słodka woda a u nas można też połapać niezłe okazy i jest dużo bliżej i taniej. :)

Mógłbyś napisać trochę więcej o łapaniu jesiennym śledzi. Taki krótki weekendowy wypad by mi odpowiadał. Jak dojeżdżacie  i ogólnie jak to wygląda? :rolleyes:



#36 Andrzej122

Andrzej122

    Sardynka

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 27 postów
  • MIejscowośćGłogów

Napisano 23 maja 2014 - 15:00

Co do kar za nadmiar ryb to każdy 1kilogram to 100 NOK cła.W drodze powrotnej na stacji benzynowej w Alcie spotkaliśmy Polaka który jak usłyszał, że wracamy z ryb to od razu nas ostrzegał abyśmy nawet w pole wyrzucili nadmiar bo kontrole będziemy mieli na 100%.Nie posłuchaliśmy go i stało się jak przepowiedział.

 Co do faktury na ryby to z mojej wiedzy wynika, że tak jak pisał Lego sprawdzają gatunki i wagę z tym co jest na kwicie.Ryba może być w jednej kiście z innymi złapanymi przez wędkarza ale np.zapakowana w osobny worek.Co do kwestii cała ryba,tuszka,filet to wiem, że jesli na fakturze jest cała ryba to możemy ją przewieść jako filet w proporcji 48kg całej ryby=15kg.filetów.

 W ramach ciekawostki największą karę za ryby na granicy zapłacili Niemcy (o ile dobrze pamiętam było ich dwóch w busie) i mieli 2,5 tony ryb=250 000 tyś NOK.



#37 marus471

marus471

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 102 postów
  • MIejscowośćŁochów

Napisano 23 maja 2014 - 15:07

Niemcy lubią iść na całość. :P



#38 giaur27

giaur27

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 926 postów
  • MIejscowośćŁódź

Napisano 23 maja 2014 - 18:21

DFF- "deutsche fabrkiken fileten"- oni zawsze maja w cholerę ryby- my przy nim to pionki jesteśmy :D B)



#39 marus471

marus471

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 102 postów
  • MIejscowośćŁochów

Napisano 23 maja 2014 - 21:38

Graty spakowane, jutro wyjazd - kierunek Loppa , a dokładniej Sandland Brygge. Co nam przyniosą następne dwa tygodnie zobaczymy.

W miarę możliwości postaram się napisać kilka słów.. :)



#40 Tomek M.

Tomek M.

    Sardynka

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 12 postów
  • MIejscowośćBydgoszcz

Napisano 24 maja 2014 - 01:41

Graty spakowane, jutro wyjazd - kierunek Loppa , a dokładniej Sandland Brygge. Co nam przyniosą następne dwa tygodnie zobaczymy.

W miarę możliwości postaram się napisać kilka słów.. :)

Trzymam kciuki za udaną wyprawę!

 Co do jesiennych śledzi, to wyjazd do Szwecji jest naprawdę godny polecenia.

Cieśnina Oresund jest dość szczelnie otoczona lądem. Szersze połaczenie z morzem jest tylko od południa. Przewaga wiatrów zachodnich powoduje, że warunki są jak na dużym jeziorze. Stan morza długo utrzymuje się w przedziale <2. Wysoka fala jest przeważnie zasługą wiatrów południowych (relatywnie rzadkich). Stąd można obstawiać, że z trzydniowego wypadu przynajmniej jeden da możliwość połapania z łodzi. Pomiędzy Helsinborgiem na pónocy i Malmo na południu kilka rzeczułek wpada do morza. Są w nich trocie, szczupaki, okonie... To na wypadek niepogody na morzu.

Cieśnina, poza torem wodnym jest płytka. W torze głębokość waha się w  okolicy 30m, w najgłębszym miejscu ma ok. 50m. My łapaliśmy śledzie na 20-22m. Warto popatrzeć gdzie łowią miejscowi i podpłynąć. Przydaje się echosonda i dobry silnik spalinowy.

Przy odrobinie szczęścia zabawy jest po same pachy.

W Landskronie można skorzystać z dwóch jednostek (Linda i Emma).

https://www.landskronabaten.se

Linda pływa za dorszem, Emma za śledziem. Wejściówka na Lindę to ok. 300 SEK (150 zł) za 6 godz. pływania. Z wynikami jest różnie. Można jednak podpatrzyć miejscowych. Łowią lekko na takie dziwne kolorowe pilkery. Wyciągają dorsze po 3-8 kg. W galerii jest masa zdjęć - dają do myślenia.

Emma pływa gdzieś na północ od Landskrony. Nie byłem, dokładnie nie wiem. Mając w torbie echosondę z ploterem, a nawet smartfona można zaznaczyć miejscówki i wrócić własną łodzią. W porcie w Landskronie jest wygodny slip. Zresztą, rzut oka na google maps z satelity i widać, że w każdej miejscowości tam gdzie przystań tam i slip.

Nad morzem są i domki, niektóre do wynajęcia. Warto skorzystać z oferty serwisów typu Casamundo.

Znajomy tam mieszkający chce kupić dom i na działce ustawić domki dla wędkarzy z chłodniami, grillem itp. Może więc niedługo będzie profesjonalna baza z mówiącą po polsku obsługą...

Przykładowe koszty takiego wyjazdu są całkiem znośne. Mjąc na pace ponton prom tam i z powrotem to jakieś 300 zł (z Sassnitz), wejście na kuter 150, koszt paliwa (z Bydgoszczy to niecałe 600 km w jedną stronę). Mając auto z gazem trzeba je zatankować w Sassnitz. U Szwedów LPG jest jak yeti - podobno ktoś widział jakąś stację... Jedzenie można zabrać z domu. Na miejscu nie jest też tak bardzo drogo by czegoś nie kupić więc tragedii też nie ma. Ostatni wypad wyniósł mnie ok. 400 zł: prom w czwartek wieczorem, w piątek ok. 1.00 w nocy w Landskronie, o 8.00 do portu na rejs Lindą, sobota cały dzień spinning na rzece Loddekopinge, niedziela do 14.00 na morzu za śledziem, pakowanie i powrót wieczornym promem do Sassnitz, poniedziałek nad ranem w domku. Wszytko przez pogodę, która się niespodziewanie pogorszyła. Planowaliśmy bowiem trzy dni spędzić na własnym pontonie. Mieszkaliśmy kątem u znajomego (dlatego było taniej). W Barsebäck są jednak domki do wynajęcia, jest przystań i slip. Dobra miejscówka to wody vis a vis elektrowni.

 Ciągnąc łódź na przyczepie jest nieznacznie drożej na promie.

Jak za trzy dni wędkowania to w porównaniu z wypadem do Władka na Admirała wychodzi całkiem atrakcyjnie. Polecam :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych