Jeszcze kilka dni i wybieram się, na szkiery w okolicy Karlskrony w południowej Szwecji. Trochę morze, trochę jakby jezioro. Zobaczymy co zwojuję!
Szkiery - Karlskrona.
#1
Napisano 14 września 2015 - 19:03
- Slodziaksos lubi to
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#2
Napisano 14 września 2015 - 19:42
Powodzenia
Byłem kiedyś na szkierach ale tylko przejazdem
#3
Napisano 15 września 2015 - 07:46
Napisz prosze jak bylo, bardzo jestem ciekaw jak to jest jesienia.
Użytkownik deepex edytował ten post 15 września 2015 - 07:47
#4
Napisano 15 września 2015 - 09:07
fajne miejsce bylem tam parę lat temu , trochę połowiliśmy okoni i szczupluchnych nie było w zasadzie dnia bez owocnych brań
nie wiem jak teraz z przełowieniem ale wtedy było bardzo fajnie
#5
Napisano 15 września 2015 - 19:42
Jakie okolice dokladnie ? Tez bede w Szwecji blisko Sztokholmu od nastepnego piatku
#6
Napisano 17 września 2015 - 13:03
Na zachód od Karlskrony,ok 50 km. Zupełnie na południu Szwecji. Daleko od Sztokholmu. Wg. googli wychodzi 530 km. Dokładnie tu:Svalemla. Zobaczymy co się da złowić. Oby tylko pogoda dopisała, a reszt to pikuś! .
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#7
Napisano 22 września 2015 - 14:59
- Tleilax lubi to
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#8
Napisano 28 września 2015 - 13:11
I już po! ! Generalnie najsłabszy mój wyjazd do Skandynawii. Mam tu na myśli Szwecję. Południową Szwecję. Szkiery na zachód od Karlskrony. Warunki socjalne w miarę. Trochę mała łódź ze słabym silnikiem. Na wody zamknięte, jeszcze jaka taka. Na otwarte morze, przy małej fali słabo stabilna i co by nie powiedzieć trochę mała. Nie potrafiliśmy zlokalizować i zmusić do brania szczupaków. Nie pomagało nic. Ani zmiana przynęt, ani zmiany łowisk. Właściciel wskazywał te najlepsze łowiska. Efekt. żaden. Łowiliśmy okonie mało który przekraczał granicę 30 cm, nie mówiąc o większym wymiarze. Okonie brały na dość zaskakujących głębokościach. Nawet z 20 metrów. Na otwartym morzu dorsze, raczej dorszyki. Największy miał może ok 3kg. Jedyne co brało w dużych ilościach, to śledzie.Tych nałowiliśmy co niemiara. Wyjazd zaliczony to pewne. teraz zostaje uganianie się za sandaczem na moich śląskich zaporówkach. Niestety poziom wody w nich mało zachęcający! Szkiery.łódź.Dorszyk.Śledziki! .
- Tleilax lubi to
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#9
Napisano 28 września 2015 - 16:57
Sledziki mniam
Son of Vikings
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych