Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sula 2022


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 rt75

rt75

    Sardynka

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 20 postów
  • MIejscowośćResko

Napisano 27 czerwca 2022 - 22:08

Czasy niepewne, wędkarze jak reszta społeczeństwa z obawą patrzy w przyszłość. Na dodanie otuchy podzielę się relacją z czerwcowego wypadu na Sulę. W zaszłym roku w czerwcu byliśmy jedyną grupą która odważyła się przyjechać do bazy - a ośrodek nie jest mały. W tym roku obsada w ośrodku prawie pełna, trochę niemców, słowaków no i rodaków. Ze względu na połączenia promowe przyśpieszamy pobyt o jeden dzień czyli przedłużamy o 1 dzień ekstra za co właściciel nas nie obciąża - dostajemy go w gratisie za wieloletnią współpracę ;).

Po przyjeździe, rozpakowaniu odbiór łódek i strasznie zmęczeni prawie 20 godzinną jazdą lecimy na wodę. Trafiamy parę dorszyków, ładne rdzawce jak zawsze i wszędzie rekiny ... Spływamy, kolacja i plany na następny dzień. Pogoda pozwala w zasadzie na wypad w dowolne miejsce więc decydujemy się na eldorado z ubiegłego roku. Zapływamy - na łowisku są już dwie łódki - na sondzie bez szaleństw, młócimy 7 godzin ale szału nie ma, halibucik z 9 kilo, trochę dorszy nawet brosmy nie szalały - płytko, głęboko, na skałach, na stokach - wszędzie słabo, w porównaniu do ubiegłego roku - bardzo słabo. Aż mi zabrakło pomysłu gdzie szukać ryby ... Koledzy wykonują telefon do obsady drugiej łódki - konsternacja - nie mają już sił na zabawę z rybami - eldorado na 15 metrach, metrowe rdzawce, dorsze ubarwione na czerwono, brosmy, molwy no i rekiny... Spływamy do bazy - zmęczeni, przynajmniej nie mamy dużo filetowania, za to koledzy z drugiej łódki - 5 godzin filetowania i 4 osoby mają limit po 18 kg... Trzeci dzień wyprawy nie napawał optymizmem - pogoda słaba, wietrznie, deszczowo. Pływamy na ile pozwala pogoda - niezawodne są tylko rekiny ... parę dorszyków, halibut ok 1 m i żabnica. Prognozy na czwarty dzień wyprawy nieco bardziej optymistyczne... Lecimy na wodę szukać ryby ...Naciągam kolegów na pewniackie miejsce 90 m głębokości - będą grube dorsze i metrowe plamiaki - koledzy kręcą nosem bo żaden nie ma elektryka :angry: ... Brania są - ale z podwiniętym ogonem uciekam z łowiska - każdy ciągnie rekina z 80 metrów - wolałem nie nadwyrężać ich wyrozumiałości ... Jedziemy dalej wedle życzenia 15 metrów...  Pierwszy rzut wędka trzeszczy i kolega wyciąga halibuta 21 kg - zdjęcie i wraca do wody... Parę minut i wszyscy mają halibuty na kijach - jakby żerowały stadnie ... Zabawa przednia, wszystkim poprawiają się humory, sporo dorsza o czerwonym zabarwieniu - wszelakich rozmiarów. Na sondzie ładne eha - nie sprawdzamy co to jest bo nie jesteśmy zainteresowani sądząc że to czarniaki - łapiemy niżej... Jeden z kolegów zakłada przywieszki aby złapać cokolwiek naturalnego mniejszych rozmiarów co nadaje się na halibuta. Patrzymy co on się tak wygina - miał być drobny czarniak z eha sondy... Wychodzą piękne rdzawce z 50 metrów - na pewno nadają się na zdjęcie i z powrotem do wody ... Nie próbujemy już szukać drobnego czarniaka - nie idzie się przebić przez ławice pięknych rdzawców - walą wszystko co się do nich zbliży. Pogoda zaczyna się psuć - wieje solidnie, przechodzimy na cięższe zestawy, nie idzie złapać dna, przy główkach 500 gr kończymy, zadowoleni wracamy do bazy. Z obawą śledzimy prognozę pogody na kolejne dni. Wychodzimy na wodę - pogoda słaba, rosnące fale - poza rekinami prawie bezrybie ... Zapada decyzja że piąty dzień będzie naszym ostatnim dniem wyprawy, skracamy pobyt o 2 dni - sztorm i falowanie ponad 3 m skutecznie nas zniechęca. Wyjazd fajny - szarpany, ze słabą pogodą jak na czerwiec. Najsłabszym punktem wyprawy jest 30 godzin spędzonych w samochodzie - jeżeli będzie taka możliwość i znajdzie się paru chętnych za rok preferuję samolot ...Załączony plik  2022-06-20 14.16.55.jpg   118,73 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  2022-06-19 16.16.49.jpg   148,26 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  2022-06-16 20.12.28.jpg   103,75 KB   1 Ilość pobrań

Załączone pliki



#2 prezes

prezes

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów
  • MIejscowośćJelenia Góra

Napisano 28 czerwca 2022 - 13:41

Fajna relacja no i co za lekkość pióra ;) .

Mam nadzieję, że już niedługo też połowimy :) . 

Dzięki i pozdrawiam.



#3 Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 2 011 postów
  • MIejscowośćKwidzyn

Napisano 29 czerwca 2022 - 10:11

Czy rekiny nadają się do jedzenia? Nigdy nie próbowałem.


Son of Vikings

gallery_9_133_133259.jpg


#4 okonhel

okonhel

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 346 postów
  • MIejscowośćJuż nie Hel

Napisano 29 czerwca 2022 - 10:33

Jadłem coś podobnego -  wędzonego kolenia - jakiś taki gumiasty był. Tylko że koleń tylko z wyglądu przypomina rekina. 



#5 longin

longin

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 430 postów
  • MIejscowośćBędzin

Napisano 29 czerwca 2022 - 17:28

Witajcie!

Jak widzę byliśmy mniej więcej w tym samym czasie w Norwegii, w odległości pewnie kilkuset kilometrów od siebie. Ja bliżej  brzegu  w Lysoysundet, ośrodek Ankeret Brygge. A Ty jednak bardziej wysunięty w ocean. Łowiliśmy właściwie tylko wewnątrz, o ile tak można powiedzieć fiordu. Na morze, czy raczej Ocean wypłynąć się nie dało, Z powodu nie bardzo sprzyjającej pogody. I jak widać, wyniki różne. Trochę połowiliśmy, choć nie tyle i nie takie. Ale zawsze coś! :)

      Marek co do kolenia to nie masz czego żałować.W sumie nie jadalny, choć ponoć Angole i nie tylko, go spożywają. W czasach kiedy pływałem w PPPDiUR "GRYF" ze Szczecina, od czasu do czasu łowiliśmy kilka ton kolenia. Kiedyś postanowiłem spróbować,  bo dowiedziałem się, że jadalny. :o . Generalnie świństwo. W porównaniu z tym co łowiliśmy jako tzw. przyłów. Pełna sieć kolenia, to było przekleństwo rybaków zajmujących się wybieraniem sieci. Rekiny mają skórę jak papier ścierny. Bez poślizgu jak inne ryby. Więc same pod wpływem swojego ciężaru bardzo niechętne opuszczały worek sieciowy tzw. matnię.Dało się je usunąć tylko przy pomocy silnego strumienia wody, i ręcznie. Czyli każdego wyciągnąć i wyrzucić za burtę. Nie ważne, żył czy nie!. Przeważnie nie żyły. Bo głównym celem naszych łowów był " błękitek",( kolor ryby mniej więcej, jak kolor tej czcionki), i jego robale! :D :D ! Znaczy nicienie! Których była obfitość w ich mięsie!  Mogło ich zostać w filecie do ośmiu sztuk. Bywało, że filet wyglądał jak ser szwajcarski z dziurami :wacko: Pływałem na początku lat osiemdziesiątych, w stanie wojennym, bo mnie ubecja nękała za Solidarność.Musiałem zniknąć im z oczu. Myślę,że od tego czasu kolenie nie zyskały na smaku. Może ich być, tylko znacznie mniej.

   Jacek masz rację, koleń jednak przypomina rekina. Tylko od tych największych i najgroźniejszych jest znacznie mniejszy! :) Paszczę ma równie uzębioną. Odpowiednio do swojej wielkości. Trzeba było uważać przy wyrzucaniu za burtę, żeby nie ugryzł. Po za tym ma jeszcze kolce jadowe ( dwa, w płetwach grzbietowych). I stąd jego polska nazwa.

Squalus_acanthias2.jpg

 

P.S.

Generalnie rekinów w większości się nie je. Mięso ma posmak mocznika z powodu innej budowy układu moczowego. Mówiąc w sposób bardzo uproszczony, mocz wydalają przez skórę. Nie mają nerek jako takich. :o :o

 

Przecież można się po drodze przespać w hotelu. Wydłuża podroż, ale tak nie męczy! :)


Użytkownik longin edytował ten post 29 czerwca 2022 - 17:48

Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! :tylek: .

Oraz w animalnej części narodu!

 


#6 prezes

prezes

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów
  • MIejscowośćJelenia Góra

Napisano 30 czerwca 2022 - 15:02

Witajcie!

Jak widzę byliśmy mniej więcej w tym samym czasie w Norwegii, w odległości pewnie kilkuset kilometrów od siebie. Ja bliżej  brzegu  w Lysoysundet, ośrodek Ankeret Brygge. A Ty jednak bardziej wysunięty w ocean. Łowiliśmy właściwie tylko wewnątrz, o ile tak można powiedzieć fiordu. Na morze, czy raczej Ocean wypłynąć się nie dało, Z powodu nie bardzo sprzyjającej pogody. I jak widać, wyniki różne. Trochę połowiliśmy, choć nie tyle i nie takie. Ale zawsze coś! :)

      Marek co do kolenia to nie masz czego żałować.W sumie nie jadalny, choć ponoć Angole i nie tylko, go spożywają. W czasach kiedy pływałem w PPPDiUR "GRYF" ze Szczecina, od czasu do czasu łowiliśmy kilka ton kolenia. Kiedyś postanowiłem spróbować,  bo dowiedziałem się, że jadalny. :o . Generalnie świństwo. W porównaniu z tym co łowiliśmy jako tzw. przyłów. Pełna sieć kolenia, to było przekleństwo rybaków zajmujących się wybieraniem sieci. Rekiny mają skórę jak papier ścierny. Bez poślizgu jak inne ryby. Więc same pod wpływem swojego ciężaru bardzo niechętne opuszczały worek sieciowy tzw. matnię.Dało się je usunąć tylko przy pomocy silnego strumienia wody, i ręcznie. Czyli każdego wyciągnąć i wyrzucić za burtę. Nie ważne, żył czy nie!. Przeważnie nie żyły. Bo głównym celem naszych łowów był " błękitek",( kolor ryby mniej więcej, jak kolor tej czcionki), i jego robale! :D :D ! Znaczy nicienie! Których była obfitość w ich mięsie!  Mogło ich zostać w filecie do ośmiu sztuk. Bywało, że filet wyglądał jak ser szwajcarski z dziurami :wacko: Pływałem na początku lat osiemdziesiątych, w stanie wojennym, bo mnie ubecja nękała za Solidarność.Musiałem zniknąć im z oczu. Myślę,że od tego czasu kolenie nie zyskały na smaku. Może ich być, tylko znacznie mniej.

   Jacek masz rację, koleń jednak przypomina rekina. Tylko od tych największych i najgroźniejszych jest znacznie mniejszy! :) Paszczę ma równie uzębioną. Odpowiednio do swojej wielkości. Trzeba było uważać przy wyrzucaniu za burtę, żeby nie ugryzł. Po za tym ma jeszcze kolce jadowe ( dwa, w płetwach grzbietowych). I stąd jego polska nazwa.

Squalus_acanthias2.jpg

 

P.S.

Generalnie rekinów w większości się nie je. Mięso ma posmak mocznika z powodu innej budowy układu moczowego. Mówiąc w sposób bardzo uproszczony, mocz wydalają przez skórę. Nie mają nerek jako takich. :o :o

 

Przecież można się po drodze przespać w hotelu. Wydłuża podroż, ale tak nie męczy! :)

Dzięki za pakiet ciekawostek ;)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych