Napisałem, że byłem dwa razy na wyprawie z właścicielem bazy. Na pierwszą wyprawę zabrałem kij Fladen 30-50 lbs o długości tylko 1,5m i drugi kij Daiwę 2,10 c.w. 200g. Tym sprzętem łowienie na takiej głębości tzn. ponad 100m nie było zbyt przyjemne. Łowiłem na gumy 300-350g. Tzn. gumy na suma miały wagę 120 i 125g, ale dociążałem je dodatkowo. Na drugi wyjazd zabrałem Cormorana Red Pilk Seacor długości 3,00m i cw. 100-180g. Te same gumy 300-350g. Ze 130m wyjąłem tym Cormoranem kilka brosm, molw 2-4kg, dorszy i czarniaków 8-10kg. Trafił się jeden dorsz 14kg.
W przyszłym roku znowu tam jadę. Przynajmniej na dwa miesiące. Tym razem z wędziskiem trzymetrowym Penn Rampage II Boat z wymiennymi szczytówkami. Tym razem cw. kija zwiększę ze 180 do 300g.
Cpt. Lego. Niesamowicie przyjemnie w Norwegii łowi się kijem trzymetrowym Nawet tym delikatnym jak na Norwegię Cormoranem.
PS. Zapomniałem dodać, że Cormorana odpowiednio wyważyłem. Nie pamietam dokładnie ile, ale w dolnik dołożyłem ok.100g ołowiu.
Byłem w Norwegii miesiąc z własnym morskim pontonem. Na łowiskach 40-50m krótkie kije były oki. Na 100+ metrach krótkim kijem można się "zapompować"
Użytkownik Janusszr edytował ten post 22 lipca 2022 - 21:29