Zobacz pozostałą treść
Najnowsze artykuły
-
Szwecja 2021 - szkiery Św. Anny.
longin - 26 cze 2021 09:09
-
Soroya Havfiskesenter zima lato 2019
robert_d - 20 sie 2019 05:58
-
Jezioro Onkivesi. Finlandia 2018.
longin - 08 lip 2018 20:48
-
Arktyka - zorza i halibuty. Mikkelvik późna j...
longin - 17 gru 2017 11:51
-
Wyprawa na wyspę gejzerów. Islandia 2016.
longin - 12 wrz 2016 20:05
Aktualizacje statusu
Ostatnie tematy na forum
Jak prawie zostałem karpiarzem.
Relacje z wypraw nad słodką wodę 20 sie 2024
Na początku sierpnia miałem przyjemność wędkować w okolicach Chmielnika. Łowiłem karpie na metodę cw. wędek do 30g. Takie karpie się dały złowić. Wbrew pozorom nie tak łatwo jest zaprezentować taką rybę do zdjęcia.
Pozdrawiam Szczepek.
Wysłane z mojego SM-M236B przy użyciu Tapatalka
Pełny temat ›
Pełny temat ›
Sumy Rio Ebro
Wędkowanie w słodkiej wodzie. 15 lut 2024
Jak w tytule zastanawiam się nad wyprawa na sumy na ebro i mam pytanie może ktoś z was tam łowił sumy i zechciał by się podzielić doświadczeniami kiedy najlepszy okres na wyjazd, może jakaś sprawdzona baza.
Pełny temat ›
Pełny temat ›
Parsęta styczeń 2024
Relacje z wypraw nad słodką wodę 08 sty 2024
No w końcu piękny wypadzik mi się trafił na te troty Naprawdę tak to lubię
[attachment=6911:20240105_125635.jpg]
20240105_100511.mp4 34,73 MB
7 Ilość pobrań
20240105_125954.mp4 56,64 MB
6 Ilość pobrań
Byłem z Jark...
Pełny temat ›
Pełny temat ›
Niestety ...
O wszystkim i o niczym 09 gru 2023
W ostatni poniedziałek (4.12) odszedł do krainy wiecznych łowów mój Tata Szymon. Na nie jednej integracji wędkowaliśmy razem, szykował sie na zniesienie zakazu na dorsza no i wyszło jakoś tak słabo ...
Pełny temat ›
Pełny temat ›
Wybór echa Garmin czy Lowrance?
Wyposażenie dodatkowe, elektronika itp. 05 gru 2023
Stoję przed wyborem nowego echa, po przeglądzie rynku i cen nie mogę się zdecydować miedzy Garmin STRIKER Vivid 7+GT52 a Lowrance Hook Reveal 7 TS.
Głównie łowię na płytkich wodach, Narew gdzie średnia głębokość to 2m , zalew Zegrzyński ( do około 10m).
Przestudiowałem już sporo t...
Pełny temat ›
Pełny temat ›
0
Realcja z Władysławowa
04 paź 2014 22:47 |
okno
w Artykuły
Witam
W piątek po długiej nie obecności we Władysławowie melduje się z samego rana w porcie z chęciami popłynięcia na dorszyka. Pierwszą czynnością jest oczywiście zaklepanie miejsca. Czasu do wypłynięcia mam jeszcze sporo więc udaje się na spacer z ciekawością kto wypływa. Pogodę zapowiadali wręcz bajeczną więc ludzi i jednostek szykujących się do wypłynięcia sporo rzekł bym że chyba co pływa za dorszykiem wypłynęło,
dosłownie las sterczących kiji powtykanych w uchwyty.
Wypływamy o 7 gdy słoneczko nie śmiało przebija się przez chmurki,
i kierujemy się na zachód na płytkie wody 17 - 20 m gdzie zaczęliśmy wyciągać pierwsze dorszyki w asyście Comandora
Wspomnę tu o taktyce jaką zastosowałem łowiąc na płytkiej wodzie. Napłyniecie na kupkę,pilkier w dół, dwa, trzy ruchy i dorszyk złowiony. Drugi rzut to odrzut jak najdalej od łódki i za zwyczaj łowił się drugi, i tak z kupki na kupkę. Metoda sprawdzona z zatoki jak nie udało się złowić przy burcie w pięciu ruchach to udało się z odrzutu.
Wielkością nie powalały, ot bolki sobie tam pływały więc kierujemy się na głębsze wody 45 - 60 m gdzie skupiona była większa część floty,
z nadzieją na większe okazy. Trochę tam połowiliśmy,
Modnym kolorem okazał się czerwony zarówno pilkier jak i twister.
a następnie przeskok na jeszcze głębiej tak na 72 -75 m. Tu już raczki bolały od wyciągania bo i też dorszyki wykazywały większe chęci do współpracy i raczej bolkami nie były.
Słoneczko chyliło się ku zachodowi,
więc czas było wracać do portu zostawiając spienione fale za sobą.
W porcie jesteśmy o 19, więc 12 godzin na morzu przy pięknej pogodzie, rybki dopisały, a ile ? - wystarczająca ilość i tu jest całe piękno łowienia na morzu.
Pozdrawiam
Jan
W piątek po długiej nie obecności we Władysławowie melduje się z samego rana w porcie z chęciami popłynięcia na dorszyka. Pierwszą czynnością jest oczywiście zaklepanie miejsca. Czasu do wypłynięcia mam jeszcze sporo więc udaje się na spacer z ciekawością kto wypływa. Pogodę zapowiadali wręcz bajeczną więc ludzi i jednostek szykujących się do wypłynięcia sporo rzekł bym że chyba co pływa za dorszykiem wypłynęło,
dosłownie las sterczących kiji powtykanych w uchwyty.
Wypływamy o 7 gdy słoneczko nie śmiało przebija się przez chmurki,
i kierujemy się na zachód na płytkie wody 17 - 20 m gdzie zaczęliśmy wyciągać pierwsze dorszyki w asyście Comandora
Wspomnę tu o taktyce jaką zastosowałem łowiąc na płytkiej wodzie. Napłyniecie na kupkę,pilkier w dół, dwa, trzy ruchy i dorszyk złowiony. Drugi rzut to odrzut jak najdalej od łódki i za zwyczaj łowił się drugi, i tak z kupki na kupkę. Metoda sprawdzona z zatoki jak nie udało się złowić przy burcie w pięciu ruchach to udało się z odrzutu.
Wielkością nie powalały, ot bolki sobie tam pływały więc kierujemy się na głębsze wody 45 - 60 m gdzie skupiona była większa część floty,
z nadzieją na większe okazy. Trochę tam połowiliśmy,
Modnym kolorem okazał się czerwony zarówno pilkier jak i twister.
a następnie przeskok na jeszcze głębiej tak na 72 -75 m. Tu już raczki bolały od wyciągania bo i też dorszyki wykazywały większe chęci do współpracy i raczej bolkami nie były.
Słoneczko chyliło się ku zachodowi,
więc czas było wracać do portu zostawiając spienione fale za sobą.
W porcie jesteśmy o 19, więc 12 godzin na morzu przy pięknej pogodzie, rybki dopisały, a ile ? - wystarczająca ilość i tu jest całe piękno łowienia na morzu.
Pozdrawiam
Jan
1 Komentarze
Na fotkach nie widać żadnych dorszy