wszystko co dobre kiedyś się kończy już po pobycie od 21 do 30 maja w polskiej bazie w Gjesvare. Pogada dopisała wyśmienicie z 9 dni tylko 2 razy nie pływaliśmy ale to wyszło wszystkim na dobre bo w końcu było więcej czasu na odpoczynek i regenerację sił przed kolejnymi wypłynięciami na te morskie potwory.
Najczęstszą ryba jak zwykle były dorsze ale dopisywały wyjątkową walecznością oraz rozmiarami parę fotek sztuk powyżej 15kg. Tych od 9 do 12 kg nie liczyliśmy ale było ich mnóstwo. Złapaliśmy też sporo zębaczy ale bez rekordów no jak wszędzie wszędobylskie brosmy i plamniaki.
Na okrasę trafił się całkiem przyzwoity halibut 109cm.
Przynęty pilkery ale najskuteczniejsze były duże gumy Savage Gear 25 cm
Wyjazd bardzo udany, duże podziękowania dla Mariusza za załatwienie, spraw nie do ogarnięcia przez niektórych, zainteresowani wiedzą o czym mowa. Pod koniec pobytu woda znacznie się ociepliło z 5 do prawie 7,5 i z większa rybo było krucho daleko trzeba było pływać i szukać zimniejszej wody.
No cóż pozostaje czekać do kolejnej wyprawy ale to tylko 10 mcy:)
Załączone pliki
Użytkownik robert_d edytował ten post 01 czerwca 2016 - 14:14