Rejs żeglarsko-wedkarski jachtem Gedania rozpoczał się 13.07.15 w miejscowości Bodo.
Grupa znajomych postanowila odbyć ten rejs aby nacieszyć sie niepowtarzalnymi krajobrazami norweskich
fiordów a jednocześnie przy każdej nadarzającej sie okazji wędkować.Postaram się w możliwie krótki
sposób zdać relację z tego rejsu.
Uczestnikami rejsu bylo 17 osób plus kapitan. Wszyscy stanowiliśmy załogę tego jachtu pod dowództwem
kapitana Wiesława. Niektórzy uczestnicy wyprawy dostali sie do Bodo samochodami a inni samolotami.
Gedania jest jachtem o długości całkowitej 23,28 m, szerokości 5,2 m, zanurzeniu 3,2 m. Moc silnika 192kW,
a powierzchnia zagli 230 m2. Zostaliśmy przydzieleni do poszczególnych oficerów jachtowych aby pod ich przewodnictwem
móc pełnić wachty: kambuzową, bosmańską i nawigacyjną.
W Bodo przywitała nas ładna słoneczna pogoda. Bodo jest miastem portowym i leży w regionie Nordland.
Miasto i gminę zamieszkuje około 45 tys. ludzi. Cały dzień zajęły nam sprawy organizacyjne.
0021.jpeg 35,46 KB 2 Ilość pobrań 0101.jpeg 41,6 KB 2 Ilość pobrań 0111.jpeg 48,79 KB 1 Ilość pobrań 0171.jpeg 56,69 KB 2 Ilość pobrań
0171.jpeg 56,69 KB 2 Ilość pobrań 0191.jpeg 49,54 KB 1 Ilość pobrań 0231.jpeg 47,1 KB 1 Ilość pobrań
Mapa rejsu 1 23.07.2015 003.jpg 45,15 KB 1 Ilość pobrań
Następnego dnia po szkoleniu na temat używania sprzętu raunkowego, kamizelek,szelek i pontonu
w sytuacjach kryzysowych wypływamy z Bodo. Po przepłynięciu 3 mil pierwsza górka o głębokości 30 m.
Po pierwszych próbach mamy brania drobnych czarniaków i niewielkich dorszy. Czarniaki nie pozwalają pilkerom
na zejście do dna. Atakują od razu przynęty. Wobec tego przepływamy kolejne 7 mil za wyspę gdzie początkowo
lowimy na głębokości 30 m, a póżniej schodzimy na 60 m. Jacht nie posiada na wyposażeniu echosondy.
Posługujemy sie tylko sonarem głebokości. Pojawiają się pierwsze ryby. Andrzej łowi zębacza ok. 2 kg.
Na 100 m bingo. Wszyscy łowią. Przewazaja dorsze od 2 kg do 7,5 kg dorsza Saszy z Białorusi.
Trafiają sie również drobne brosmyi molwy do 2 kg. Mam dwa mocne brania ale po holwaniu przez 80 m ryby schodzą
z zestawu. Kończymy wędkowanie o 21.00. Czeka nas nas teraz filetowanie ryb i wachty.
0371.jpeg 46,34 KB 1 Ilość pobrań 0401.jpeg 45,83 KB 0 Ilość pobrań 0451.jpeg 39,72 KB 0 Ilość pobrań 0481.jpeg 41,35 KB 0 Ilość pobrań 0511.jpeg 45,59 KB 0 Ilość pobrań 0561.jpeg 48,3 KB 0 Ilość pobrań 0611.jpeg 43,73 KB 0 Ilość pobrań 0651.jpeg 47,66 KB 0 Ilość pobrań 0671.jpeg 44,36 KB 0 Ilość pobrań 0691.jpeg 50,17 KB 0 Ilość pobrań
Rano po śniadanku wypływamy. Płyniemy ok. 1. godz. na łowisko gdzie poprzednio łowiliśmy.
Do 13 łowimy drobne czarniaki a póżniej coraz większe dorsze do 5 kg. Jeden z kolegów, który pierwszy raz łowi w morzu
mam silne branie. Ryba zaciekle walczy. słychac miły odgłos hamulca. Po kilkudziesięciu minutach naszym oczom
okazuje sie piękny dorsz. Po zważeniu, dorsz ma masę 14 kg i jak się póżniej okazalo bedzie największą rybą rejsu.
AP1.jpeg 47,24 KB 1 Ilość pobrań
Po wędkowaniu płyniemy z prędkością 5,6 węzła do NUSFJORDU na LOFOTACH.
Lofoty to archipelag na Morzu Norweskim ciągnący się na dlugości 112 km od maleńkiej wyspy Rost
po cieśninę Roftsundet. Około godz. 20 dopływamy do portu otoczonego górami.
0761.jpeg 61,81 KB 0 Ilość pobrań 0721.jpeg 54,84 KB 0 Ilość pobrań 0851.jpeg 52,85 KB 0 Ilość pobrań 0871.jpeg 56,75 KB 0 Ilość pobrań 0901.jpeg 56,05 KB 0 Ilość pobrań 0881.jpeg 52,45 KB 0 Ilość pobrań 1021.jpeg 38,71 KB 0 Ilość pobrań
16.07.15 wypływamy z NUSFJORDU w kierunku płd-zach.. Po 2 godz. płynięcia stajemy na łowisku o głębokości od 28 m do 50 m.Biorą tylko brosmy do 2 kg. trafiają się dorsze ale niewielkie. Ryszard łowi ładną molwę dlugości ok. 1 m.
Ja na pilka 170g mam branie czarniaka. nie wyciągam go. Po chwili czuję uderzenie ryby. Po holu na powierzchni ukazuje się dorsz, który wypluwa 25 cm czarniaka.Dorsz mierzy 90 cm i waży 7 kg. Wydawał się większy. Tego dnia to byla największa ryba. Rysiekwyciaga jeszcze czarniaka ok. 3,5 kg.
Wędkowanie kończymy i płyniemy dalej w tym samym kierunku.
1131.jpeg 39,36 KB 1 Ilość pobrań 1181.jpeg 47,83 KB 1 Ilość pobrań
Zrobiło sie wietrznie i zaczął padać deszcz. Kotwiczymy w REINE o 20.30. Jest to malownicza wioska
rybacka na Lofotach liczaca około 300 mieszkańcow.
1221.jpeg 43,18 KB 0 Ilość pobrań 1231.jpeg 20,68 KB 0 Ilość pobrań 1301.jpeg 47,66 KB 0 Ilość pobrań 1351.jpeg 55,95 KB 0 Ilość pobrań 1381.jpeg 32,44 KB 0 Ilość pobrań 1371.jpeg 40,2 KB 0 Ilość pobrań 1411.jpeg 36,7 KB 0 Ilość pobrań 1441.jpeg 52,84 KB 0 Ilość pobrań
Po noclegu 0o 9 wypływamy z REINE. Płyniemy na północny wschód wzdłuż Lofotów z prędkością 6 węzlów.
Pogoda jest bardzo brzydka. Wiatr 5B. niektórzy mają kłopoty żołądkowe. Wpływamy do Trollfjordu.
Przy tej pogodzie widoki tak nie powalają.. Wypływamy z powrotem i płyniemy fiordem na północ.
Na obiadokolację jemy świetną zupę rybną "uchę'. Kotwiczymy u ujścia fiordu na przystani.
Pogoda jest nadal fatalna. Dzisiaj zero wędkowania.
1861.jpeg 48,21 KB 0 Ilość pobrań 1871.jpeg 53 KB 1 Ilość pobrań
Po wypłynięciu w kierunku zachodnim i zrobieniu ok. 12 mil próbujemy coś zlowić ale bezskutecznie. Trafiają się tylko pojedyńcze małe brosmy.Płyniemy dalej na zachód. Na łowisku kolo wyspy Hadseloya na głebokości80 mzaczynają brać dorsze. Najpierw takie 3 kg, potem 7 kg i 8 kg. Robimy sobie przerwę na obiad. Po obiedzie na tym samym łowisku, zakladam 300 g pilkera banana. Po opuszczeniu pilkera od razu mam branie. czuję, że ryba musi być duża. zaczyna
siię pompowanie. ędka wygięta w pałąk. Po kilkudziesięcio minutowej walce, napowierzchni ukazujesię duży dorsz.
ma 1m i 10 kg.
Tego dnia kapitan łowi 9,5 kg dorsza, Bogdan 8,5 kg, Krzysiek9 kg i jurek 8 kg. Lowimy również kilka dużych czarniaków do 4 kg.Piękna miejscówka. Około 24 kotwiczymy w tym samym miejscu co poprzednio. Do 3 ranofiletujemy / jężeli można użyć tutaj tego określenia/.
2011.jpeg 46,75 KB 1 Ilość pobrań 2091.jpeg 38,76 KB 1 Ilość pobrań 2111.jpeg 31,54 KB 1 Ilość pobrań 2161.jpeg 49,25 KB 0 Ilość pobrań 2241.jpeg 49,93 KB 1 Ilość pobrań
19 lipca wypływamy powrotnie na płd.- zach.. Po drodze wpływamy jeszcze raz do Trollfjordu. Jest to krótki fiord z pionowymi ścianami skalnymi . szczególny urok nadaje mu sloneczna pogoda, którą obecnie mamy.
W polowie drogi między Lofotami a Bodo znajduje sięNORDSCOTT. Docieramy tam o godz. 18.00. Dobijamy
do prywatnej bazy wędkarskiej. Norweg pozwala nam tam przenocować. W bazie przebywaja akurat Polacy.
Ich największy okaz to 20 kg dorsz i wspomnienia walki z halibutem. Poza tym mająna koncie mniejsze dwucyfrówkii
małego halibuta.
. 2581.jpeg 52,62 KB 1 Ilość pobrań 2641.jpeg 61,67 KB 0 Ilość pobrań 2671.jpeg 52,82 KB 0 Ilość pobrań 2731.jpeg 60,8 KB 0 Ilość pobrań 2781.jpeg 44,7 KB 1 Ilość pobrań 2811.jpeg 48,7 KB 1 Ilość pobrań
Następnego dnia startujemy na zachód na łowisko 16 mil od NORDSCOTT. Po godz. 13 na 100 m pojawiły sie brania. Początkowo były to 3 kg dorsze. Póżniej większe. Jurek na połaczone dwa pilkery złowił dorsza 13 kg.
Ja łowię 5 kg dorsza. Po zejściu ze stoku na głebokość 50 mbrania dorszy ustały.Jurek ma znowu farta.
Po holu wyciąga piękną molwę ponad 1 m i 7 kg wagi.Wiesław łowi natomiast 13,5 kg dorsza.
Wszyscy ciągna ryby.Bingo. U mnie jest duże branie ale niestety dorsz rozciąga kółko łacznikowe i znika z pilkerem.
Koledzy holuja dorsze po 8 kg. Kończymy około 21 w pełni szczęśliwi.
Po 20 wypływamy na lodowiec SVARTISEN.
2961.jpeg 48,94 KB 0 Ilość pobrań JM1.jpeg 52,18 KB 0 Ilość pobrań 2911.jpeg 54,61 KB 0 Ilość pobrań
3021.jpeg 41,73 KB 0 Ilość pobrań 3091.jpeg 44,23 KB 0 Ilość pobrań 3111.jpeg 61,61 KB 0 Ilość pobrań 3131.jpeg 54,75 KB 0 Ilość pobrań 3181.jpeg 32,93 KB 0 Ilość pobrań
21.07 dopływamy do SVARTIEN. Nazwa Svartisen dosłownie oznacza czarny lód. Część osób nie poszla na lodowiec ponieważ już go widziała.Żeby urozmaicić sobie czas postanowilem połowić na wahadlówkę.Traf chciał , że w pierwszym rzucie zaliczyłem makrelę w tej scenerii. Kolega Ryszard miał fajniejszy traf ponieważ zlowił zaraz po mnie łososia 2 kg.
Radość niesamowita. Pózniej nie mieliśmy żadnego pobicia.
Koledzy zlodowca wracaja o 17.
3271.jpeg 45,6 KB 0 Ilość pobrań 3281.jpeg 35,33 KB 0 Ilość pobrań 3291.jpeg 37,62 KB 0 Ilość pobrań 3311.jpeg 48,3 KB 0 Ilość pobrań 3321.jpeg 57,72 KB 0 Ilość pobrań 3351.jpeg 75,59 KB 0 Ilość pobrań 3381.jpeg 60,72 KB 0 Ilość pobrań 3421.jpeg 65,23 KB 0 Ilość pobrań
Płyniemy na płd-zah. na łowisko. Po dotarciu na miejsce zaczynamy łowienie.
Niestety przy slonecznej pogodzie ale wietrznej nic nie bierze. Łowimy kilka dorszy i brosm.
O 21.30 startujemy w kierunku Bodo.
Dopływamy rano 22.07 do lowiska przy Bodo. Jest slonecznie, duży wiatr i duży dryf. Dorsze w ogóle nie biorą.
Jest trochę małych czarniaków i brosm. Próbujemy na różnych głębokościach . Jest bez zmian.
Nie ma sensu łowić w tych wrunkach. O 14 dobijamy do przystani w BODO. Na obiad zupa z kożlaków
spod lodowca. jest pyszna. Po obiedzie zaczyna się generalne sprzatanie jachtu.
Rejs zakończyliśmy szcześliwi i bogatsi o nowe doświadczenia i wrażenia .
Poznaliśmy nowe miejsca i nowe łowiska.
Bodo na drugi dzień żegna nas deszczem.
Nie płaczcie my tu na pewno wrócimy.
Zbyszek
3451.jpeg 62,98 KB 1 Ilość pobrań Mapa rejsu 1 23.07.2015 003.jpg 45,15 KB 0 Ilość pobrań 3541.jpeg 58,59 KB 1 Ilość pobrań 3571.jpeg 48,42 KB 1 Ilość pobrań