Słyszałem,że te owcze łby gotowane są ponoć smaczne!!! . Nie wiem czy miałbym odwagę spróbować. Już lepsze są chyba zupki chińskie. Mam nadzieję, że ci na północy te kozy czy owce jedli, a nie jak ci z drugiego brzegu morza śródziemnego molestują seksualnie. I wychodzi z tego Behamot!
Co jemy w Norwegii.
#41
Napisano 19 marca 2015 - 13:49
- grzegorz88 lubi to
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#42
Napisano 19 marca 2015 - 17:07
Słyszałem,że te owcze łby gotowane są ponoć smaczne!!! . Nie wiem czy miałbym odwagę spróbować. Już lepsze są chyba zupki chińskie. Mam nadzieję, że ci na północy te kozy czy owce jedli, a nie jak ci z drugiego brzegu morza śródziemnego molestują seksualnie. I wychodzi z tego Behamot!
Andrzeju, podobno owcze oczy są przysmakiem
"Tylko wytrwałość jest wszechmocna" - http://megavega.pl
#43
Napisano 19 marca 2015 - 18:14
Tak! Ale w Mongolii!
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#44
Napisano 20 marca 2015 - 19:11
Tak! Ale w Mongolii!
W Turcji też podają owcze łebki razem z oczami ale ja się nie mogłem przemóc móżdżek zjadłem.
#45
Napisano 20 marca 2015 - 20:16
Mięso to mięso.
#46
Napisano 20 marca 2015 - 22:08
Jak wszędzie.
Jemy co nam Bozia przyniesie
5a3d7e3ed025b520f5690cf88453538e755c6bbe39dfd12775962dc021fe7c55.jpg 85,89 KB 3 Ilość pobrań db5a70a23c7899cee64bd41dfd204ea3150e6eca6caa13af03085fbd33212475.jpg 102,66 KB 3 Ilość pobrań 9b4e0dce1f6b0fc50f97772236eadc3de78e17816333d1666f6d497b9bf9f790.jpg 111,48 KB 3 Ilość pobrań
Dzisiejsza rzeźbiarka.
Jutro wędzenie i pieczenie a potem na tydzień na strych do suszenia. ( jeśli ozór wytrzyma )
- Rapala, rafaelnorge, longin i 2 innych osób lubią to
#47
Napisano 21 marca 2015 - 18:17
Mam nadzieję,że to nie z łosia! Bo kiedyś w Norge spróbowałem tego specjału. Myślę,że polska plastelina była by lepsza! Bardzo smakowicie wygładają! Masz fajnie! Nie musisz targać żarcia do Norwegii. Już tam jesteś! !
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#48
Napisano 21 marca 2015 - 18:20
Mam nadzieję,że to nie z łosia! Bo kiedyś w Norge spróbowałem tego specjału. Myślę,że polska plastelina była by lepsza! Bardzo smakowicie wygładają! Masz fajnie! Nie musisz targać żarcia do Norwegii. Już tam jesteś! !
to świnka jest
edyta:
a tak to wygląda blisko końca
IMG_0842.JPG 70,21 KB 4 Ilość pobrań
IMG_0840.JPG 301,09 KB 3 Ilość pobrań
IMG_0847.JPG 142,42 KB 3 Ilość pobrań
IMG_0848.JPG 134,26 KB 4 Ilość pobrań
IMG_0852.JPG 135,62 KB 4 Ilość pobrań
Jeszcze trwa etap pieczenia
#49
Napisano 21 marca 2015 - 18:59
Aj!! Wg. niektórych powyższych postów świnka nie bardzo zdrowa! Ale za to smaczna! Nie ma jak schabowy młoda kapusta zasmażana i młode ziemniaczki! Dzisiaj widziałem na targu młode ziemniaczki z ...Francji. Pewnie sztuczne! Ale w Norwegii takich zestawów nie podają (nie podaję).
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#50
Napisano 23 marca 2015 - 13:10
Ja zabieram chleb podwojnie pieczony(ma wydluzona trwalosc) woreczki proznowe sa ok.ale moze podzielic na dzienne porcje i wpakowac do styropianu tuz przed podroza? ja zabieram mala zamrazarke 50l ,w aucie mam przetwornice(specjalna) na 220v,zabieram maslo,warzywa mrozone,troche wedlin,nawet ser bialy da sie zjesc rozmrozony:),Koledzy nie zapominajcje o lakociach ,ciasteczka,czekoladki....przydadza sie.Luzem warzywa ,cebula pomidory itp co kto lubi...przemycam ziemiaki i % Raz probowalem robic pieczywo na miejscu,chyba mi nie wyszlo,pozdr
ps
zabieram skladana wedzarnie i troche patykow z olchy na koniec pobytu,wedzone rybki w chlodni dojada do pl pyszniutkie
Załączone pliki
- Slodziaksos, giaur27, zdrowaczekolada i 1 inna osoba lubią to
#51
Napisano 23 marca 2015 - 14:24
Czasem tutaj czasem tam...
#52
Napisano 23 marca 2015 - 14:33
To widzę, że na miejscu produkcja wre pełną parą. Można i tak. Z tych rzeczy to przymierzam się do pieczenia chleba na miejscu. Bez żadnej maszyny "chlebowej". Zawsze brak miejsca na różmne sprzęty. To ograniczam ich ilość. Ziemnaki tam na miejscu uważam, że są lepsze od tych kupionych w Polsce. Niestety nie mam zaprzyjaźnionego rolnika, żeby kupić u niego! Łakocie zawsze mam. Ciasteczka, cukiereczki, czasem pralinki. No i Michałki które bardzo lubię! Procenty mam, ale w zgodzie z "regulaminem"! Po co się narażać! Kto bardzo sprzagniony może sobie nabyć coś takiego. . Ani cena, ani smak nie powala! Ale zawsze!
Użytkownik longin edytował ten post 23 marca 2015 - 14:34
- Slodziaksos lubi to
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#53
Napisano 23 marca 2015 - 20:33
a czym słodzicie ?....bo o słodyczach piszecie
https://kobieta.onet...kokosowy/vt56h3
osobiście słodzę "5" ale jeszcze używam słodkiej "4" i "8"
"Tylko wytrwałość jest wszechmocna" - http://megavega.pl
#54
Napisano 23 marca 2015 - 22:06
Ja stevią, albo jakimś słodzikiem! Bywa, że miodem, jak nie zapomnę zabrać. Cukier mam tak na wszelki wypadek! Nie każdy się katuje. Czasem mam też cukier trzcinowy!
Użytkownik longin edytował ten post 23 marca 2015 - 22:13
Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! .
Oraz w animalnej części narodu!
#55
Napisano 24 marca 2015 - 14:10
mnie to wystarcza na 2 tyg bez wizyty w sklepie,ziemniaki slodycze ,warzywa sa w sklepach N w rozsadnych cenach,gorzej z % ,szkoda mi czasu na zakupy,do sklepu mam 17km,do lodki 17m
#56
Napisano 21 czerwca 2015 - 18:00
Jeśli ktoś lubi zupę rybną ,to polecam tą kupioną przy porcie jachtowym w Nynashamn . Była smaczna !
P1010464.JPG 124,68 KB 3 Ilość pobrań P1010468.JPG 141,28 KB 3 Ilość pobrań
- kaz i zdrowaczekolada lubią to
#57
Napisano 28 stycznia 2017 - 22:18
Mam pytanie. Czy któryś z kolegów pełniący rolę kuka na wyprawach ma jakiś sposób na policzenie ile towaru tzn. jedzenia, zabrać ze sobą na wyjazd?
Jakiś kalkulator typu osobo/tydzień, osobo/dzień ?
I jeszcze jedno. Jak pogodzić różne gusta kulinarne uczestników wyprawy ? Czy mieliście z tym problemy?
#58
Napisano 28 stycznia 2017 - 22:57
- zdrowaczekolada lubi to
#59
Napisano 29 stycznia 2017 - 10:52
Mam pytanie. Czy któryś z kolegów pełniący rolę kuka na wyprawach ma jakiś sposób na policzenie ile towaru tzn. jedzenia, zabrać ze sobą na wyjazd?
Jakiś kalkulator typu osobo/tydzień, osobo/dzień ?
I jeszcze jedno. Jak pogodzić różne gusta kulinarne uczestników wyprawy ? Czy mieliście z tym problemy?
To proste zależy jakie masz umiejętności kucharskie i od tego trza zacząć Ja osobiście też zajmuje się żywieniem ekipy na wyjazdach i tak jak kolega Szczepek pisał robisz menu na każdy dzień co chcesz gotować i dobierasz ilość produktów np. pieczona karkówka z ćwiarteczkami ziemniaka + surówka( 200gr mięsa x osoba ziemniaki 150gr x osoba plus dodatki i masz wynik ile czego na 1 obiadek) i zupka rybna. Ja robię praktycznie tylko obiady bo kolacja i śniadania to każdy sobie bierze co chce nie utrafisz wszystkim w ich gusta, a jak będziesz w okresie dnia polarnego to i tak się pogubisz czy to kolacja czy śniadanie hehe. jak chcesz to mogę ci parę zestawień jakie robiłem podesłać na pw .
#60
Napisano 29 stycznia 2017 - 14:08
Tak na marginesie- ziemniaków zdaje sie nie wolno wwozic do Norwegii .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych