Witajcie
Właśnie wróciłem z Władka, rejs na Marinero II z sterami Mati.
I w zasadzie powinno to wystarczyć za cały opis wyprawy
Pojechaliśmy troszkę okrojonym skladem, więc Marcin dokoptował nam dwuch znakjomych, których korzystając z okazji serdecznie podzrawiam.
Honoru formu broniliśmy godnie z Krzyśkiem Sensasem (Krzysiek czapka ja II miejsce) a reszta składu to moja ekipa z Wyszkowa.
Pogoda zaje...a, słoneczko cieplutko i zero wiaterku.
Pierwsze dorszyki łowilismy na głębokości 18m, myślałem że porty pomyliłem i jestem na Emiliadzie.
Jednak mega sprawne napłynięcia Marcina przywróciły mi poczucie że jestem we właściwym miejscu
Po 10-tej postanowiliśmy pozwiedzać troszkę głębsze miejscowki, niestety szału nie było. Dopiero około 14-tej trafiliśmy na kilka lepiej współpracujących rybek i każdy kolację złowił.
Generalnie wyniki od 50 do naście, oczywiście zabranych przepisowo
Marcin kolejny raz udowodnił że jest mistrzem świata za co Mu serdecznie dziękuje w ieniu swoim i kolegów.
Pozdrawiam i potworów z głębin życzę
Tadzio
p.s. od dzisiaj jadąc do Władk pakuje kilka małych pilkerków, może rybki częściej zagoszczą na nastych mertach.