Skocz do zawartości


Nie rybki a jednak rybi problem.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1 Guest_jans_*

Guest_jans_*
  • Gość

Napisano 18 kwietnia 2014 - 22:35

W ubieglym roku w Norwegii własciwie w każdej rybie byly robale /nicienie/. Opinie są różne - brać takie ryby , wyluskiwac robale ?https://www.sfora.pl...asozytem-a33749 https://pl.m.wikiped...wiki/Anisakioza

#2 rafaelnorge

rafaelnorge

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 164 postów
  • MIejscowośćHamar poludniowa Norwegia

Napisano 19 kwietnia 2014 - 09:01

Cztery lata temu zaobserwowalem podobne zjawisko w najwiekszym norweskim jeziorze Mjøsa. We wszystkich zlowionych trociach, szczupakach, mietusach i siejach (w zimie, polowy podlodowe) wystepowal jakis rodzaj robali. Najwiecej ich zaobserwowalem w czesci grzbietowej u nasady glowy. Z wygladu przypominaly cienka nitke zwinieta w kolko. Wytlumaczen zjawiska wystepowania robakow bylo kilka: a to ze temperatura wody w jeziorze zbyt wysoka, ze ptactwo wodne przyczynia sie do rozprzestrzeniania sie pasozytow, ze ryby odrzywiajace sie planktonem sa zarazone i droga pokarmowa przedostaja sie do drapierznikow. Swiadomi wedkarze nie zabierali zlowionych ryb. Inni, nieswiadomi, konsumowali smaczne rybki i nigdy nie slyszalem o jakis doligliwosciach czy chorobach zwiazanych ze spozywaniem zarazonych ryb. W nastepnym sezonie wszystko powrucilo do normy samoistnie. Moze poza sieja, w tym gatunku robale pojawiaja sie co roku.

#3 †† Rysiek ††

†† Rysiek ††

    Śledź

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPip
  • 31 postów
  • MIejscowośćJastrzębie-Zdrój

Napisano 20 kwietnia 2014 - 20:00

Jeść z robalami. Wysmażyć i jeść. :D  :D


  • rafaelnorge lubi to

#4 zbynio

zbynio

    Łosoś

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 285 postów
  • MIejscowośćWłocławek

Napisano 21 kwietnia 2014 - 07:14

W czerwcu 2013 byliśmy w Sorhaim- Lyngenfjord.
Podczas całego wędkowania nie zauważyłem nicieni.
Znałem problem i pzryglądałem się uważnie rybkom.
Obróbka termiczna / smażenie/ skutecznie załatwia jednak problem
lub zamrożenie w -20C.
Podczas rejsów na Bałtyku coraz cześciej zdarza mi się łowić dorsze
z infekcjami chyba pochodzenia bakteryjnego.Widać świeże mięso jak
po wyciągnięciu bańki leczniczej. Nie wnikając dalej pozbywamy się tych dorszy.

#5 Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 2 010 postów
  • MIejscowośćKwidzyn

Napisano 21 kwietnia 2014 - 11:20

Zasadniczo ryb z nicieniami się nie zabiera. Owszem obróbka termiczna lub głębokie mrożenie je zabija, ale niesmak w psychice może pozostać po konsumcji  :(  No chyba, ze to partia ryb dla tesciowej  :lol:

 

- do rafaelnorge - zapewniam Cię, że dochodzi do zatruć, a nawet do zgonów. Nie wiem jak szeroko prowadziłeś badania  ;)

 

Ryby nalezy patroszyć na łodzi zaraz po złowieniu. Nicienie, gdy ryba zdycha, przedostaja się z przewodu pokarmowego do miesa. Osobiście to stwierdziłem nie tylko ja.

Jeżeli w filecie pod światło są nicienie w powłokach brzusznych, to nalezy je odciąć. Polędwica nadal nadaje się do jedzenia. My filetujemy, jak Niemcy, bez patroszenia. Tylko poledwica i filet do ogona, bez brzuszka. Reszta wraca do wody, aby stać się pokarmem. Oczywiście przegladamy pod światło. Jak jest tam jakaś jedna larwa w formie przetrwalnikowej - taka brązowa - to ją można nożykiem wyłuskać i jest si. 

Lekkie zalewy, solenie itp. nie załatwiają sprawy.

 

Tu trochę info na ten temat https://pl.wikipedia...wiki/Anisakioza

 

Sporo na ten temat pisaliśmy na wedkarzumorskim.pl, ale tego portalu już nie ma.

 

Co do owrzodzeń na ciele ryb, to jest fajne opracowanie w tym temacie:

https://www.mm.pl/~a...-2013-10-05.pdf


Son of Vikings

gallery_9_133_133259.jpg


#6 †† Rysiek ††

†† Rysiek ††

    Śledź

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPip
  • 31 postów
  • MIejscowośćJastrzębie-Zdrój

Napisano 21 kwietnia 2014 - 13:35

Rzeczywiście, na starym forum było sporo informacji na ten temat, a teraz będziemy powielać się, zresztą w innych tematach również.  



#7 rafaelnorge

rafaelnorge

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 164 postów
  • MIejscowośćHamar poludniowa Norwegia

Napisano 21 kwietnia 2014 - 19:06

Zasadniczo ryb z nicieniami się nie zabiera. Owszem obróbka termiczna lub głębokie mrożenie je zabija, ale niesmak w psychice może pozostać po konsumcji  :(  No chyba, ze to partia ryb dla tesciowej  :lol:
 
- do rafaelnorge - zapewniam Cię, że dochodzi do zatruć, a nawet do zgonów. Nie wiem jak szeroko prowadziłeś badania  ;)
 
Ryby nalezy patroszyć na łodzi zaraz po złowieniu. Nicienie, gdy ryba zdycha, przedostaja się z przewodu pokarmowego do miesa. Osobiście to stwierdziłem nie tylko ja.
Jeżeli w filecie pod światło są nicienie w powłokach brzusznych, to nalezy je odciąć. Polędwica nadal nadaje się do jedzenia. My filetujemy, jak Niemcy, bez patroszenia. Tylko poledwica i filet do ogona, bez brzuszka. Reszta wraca do wody, aby stać się pokarmem. Oczywiście przegladamy pod światło. Jak jest tam jakaś jedna larwa w formie przetrwalnikowej - taka brązowa - to ją można nożykiem wyłuskać i jest si. 
Lekkie zalewy, solenie itp. nie załatwiają sprawy.
 
Tu trochę info na ten temat https://pl.wikipedia...wiki/Anisakioza
 
Sporo na ten temat pisaliśmy na wedkarzumorskim.pl, ale tego portalu już nie ma.
 
Co do owrzodzeń na ciele ryb, to jest fajne opracowanie w tym temacie:
https://www.mm.pl/~a...-2013-10-05.pdf

Badania zawezilem do kregu znajomych wedkarzy i lokalnego klubu wedkarskiego ;) Jesli chodzi o zatrucia itp. to jest to mala miescinka i gdzies by sie to echem odbilo. Niewiem co to byly za robale i czy w ogole byly to nicienie ale z wygladu bardzo roznily sie od tych na zdjeciu w linku. W swoich rybach znajdowalem cos na wyglad grudki tluszczu a po jej rozcieciu w bialej mazi znajdowala sie cienka jek wlos biala nitka. Po przeplukaniu jej woda nitka po chwili ozywala.

#8 Ramirez_30

Ramirez_30

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 50 postów
  • MIejscowośćChybie

Napisano 22 kwietnia 2014 - 08:04

Zasadniczo ryb z nicieniami się nie zabiera. Owszem obróbka termiczna lub głębokie mrożenie je zabija, ale niesmak w psychice może pozostać po konsumcji  :(  No chyba, ze to partia ryb dla tesciowej  :lol:

 

- do rafaelnorge - zapewniam Cię, że dochodzi do zatruć, a nawet do zgonów. Nie wiem jak szeroko prowadziłeś badania  ;)

 

Ryby nalezy patroszyć na łodzi zaraz po złowieniu. Nicienie, gdy ryba zdycha, przedostaja się z przewodu pokarmowego do miesa. Osobiście to stwierdziłem nie tylko ja.

Jeżeli w filecie pod światło są nicienie w powłokach brzusznych, to nalezy je odciąć. Polędwica nadal nadaje się do jedzenia. My filetujemy, jak Niemcy, bez patroszenia. Tylko poledwica i filet do ogona, bez brzuszka. Reszta wraca do wody, aby stać się pokarmem. Oczywiście przegladamy pod światło. Jak jest tam jakaś jedna larwa w formie przetrwalnikowej - taka brązowa - to ją można nożykiem wyłuskać i jest si. 

Lekkie zalewy, solenie itp. nie załatwiają sprawy.

 

Tu trochę info na ten temat https://pl.wikipedia...wiki/Anisakioza

 

Sporo na ten temat pisaliśmy na wedkarzumorskim.pl, ale tego portalu już nie ma.

 

Co do owrzodzeń na ciele ryb, to jest fajne opracowanie w tym temacie:

https://www.mm.pl/~a...-2013-10-05.pdf

A co się stało z wedkarzem morskim???



#9 †† Rysiek ††

†† Rysiek ††

    Śledź

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPip
  • 31 postów
  • MIejscowośćJastrzębie-Zdrój

Napisano 22 kwietnia 2014 - 12:20

Ramirez_30, A co się stało z wedkarzem morskim???

Nie ma, ale jest morskapasja



#10 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 22 kwietnia 2014 - 21:03

Ryby nalezy patroszyć na łodzi zaraz po złowieniu. Nicienie, gdy ryba zdycha, przedostaja się z przewodu pokarmowego do miesa. Osobiście to stwierdziłem nie tylko ja.

Prawdą jest, śmy w Byrknes po stwierdzeniu nicieni czyścili na łódce ( o ile pamiętasz).

Tam gdzie jadę w czerwcu nie bylo zupelnie skażonego mięsa B) .


Użytkownik Sacha edytował ten post 22 kwietnia 2014 - 21:05


#11 chichot

chichot

    Łosoś

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 217 postów
  • MIejscowośćÅs

Napisano 17 stycznia 2015 - 15:18

Jak bylem na wyspie Voksa,niedaleko Ålesund podobne robale wystepowaly na rdzawcach,ale najwiecej bylo ich na brosmach.W Oslofjord na wysokosci Drøbak trzeba sprawdzac rdzawce rowniez trotki



#12 Slodziaksos

Slodziaksos

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 552 postów
  • MIejscowośćDal w pobliżu Oslo

Napisano 17 stycznia 2015 - 15:24

W Drøbak jak i całym Oslo fiordzie są foki .

A podobno robactwo jest bardziej rozpowszechnione  w pobliżu fok.



#13 zdrowaczekolada

zdrowaczekolada

    megavega

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 658 postów
  • MIejscowośćToruń

Napisano 17 stycznia 2015 - 17:39

Byłem 6 razy na Vedze. Zawsze były robale, tylko każdego roku w różnej intensywności.

W dorszu z archipelagu było zawsze więcej niż w dużych dorszach z otwartej wody ale też sie zdarzały.

Brosmy są zarobaczone wszędzie. We wrześniu w Gjesvaer niektóre były aż brązowe od larw i jajeczek!

Pierwszy raz w 2009 roku skutecznie wyłuskiwaliśmy pasożyty od 2011 zabieramy tylko grzbiet i ogon.


"Tylko wytrwałość jest wszechmocna" - http://megavega.pl


#14 chichot

chichot

    Łosoś

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 217 postów
  • MIejscowośćÅs

Napisano 14 maja 2015 - 11:17

Dzisiaj brat zlowil 3kg lyra-rdzawca.Strzelil kilka fotek,lapiemy dalej .Na koniec znowu kilka fotek i male zdziwienie.Mowie mu,ze wychodzi cos lyrowi z odbytu.Po blizszych ogledzinach okazalo sie,ze to tasiemiec.Zaluje tylko,ze nie zrobilem lepszych fotek.Rybe z tasiemcem nalezy zakopac,itd.A tu zjawil sie jeden typek i twierdzil,ze ryba jest w porzadku,wystarczy ja dobrze usmazyc.My sie jej pozbylismy,spoczela pod glazami.A co Wy o tym myslicie??

 

Szczesliwy lowca

Załączony plik  DSC_0869.JPG   316,48 KB   3 Ilość pobrań

 

a tutaj niemile zaskoczenie

Załączony plik  DSC_0873-001.JPG   302,34 KB   3 Ilość pobrań

 

 



#15 Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 2 010 postów
  • MIejscowośćKwidzyn

Napisano 14 maja 2015 - 11:30

Kawał pleciony chciał się pozbyć ;)


Son of Vikings

gallery_9_133_133259.jpg


#16 Dinet

Dinet

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 371 postów
  • MIejscowośćSzczecin

Napisano 14 maja 2015 - 12:07

No nie. Wiedząc o tym nie wziąłbym do ust takiej ryby.



#17 chichot

chichot

    Łosoś

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 217 postów
  • MIejscowośćÅs

Napisano 14 maja 2015 - 12:15

wiadoma sprawa,nalezy zutylizowac i to w pelnym tego slawa znaczeniu



#18 chichot

chichot

    Łosoś

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 217 postów
  • MIejscowośćÅs

Napisano 14 maja 2015 - 12:17

ale to byl tylko kawalek,jak rozpoczelismy operacje na otwartym odbycie,to sie urwal i schowal z powrotem w kiszce,to my go sru do reklamowy i przygruzowalismy kamlotami


Użytkownik chichot edytował ten post 14 maja 2015 - 12:17





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych