Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tydzien na Lechu!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 Lasol

Lasol

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów
  • MIejscowośćLechbruck am See

Napisano 04 lipca 2018 - 13:07

Nie,nie bedzie nic o piciu piwa i o tym,ze chodzilem pod wplywem Lecha.Temat dotyczy polowu ryb na rzece Lech w terminie 28.05-3.06.2018.Lowienie w tej rzece nie jest takie proste,gdyz interesujacy mnie odcinek rzeki wraz z rozlewiskiem i odnogami jest dzierzawiony przez monachijskie kolo wedkarskie.Nie sa oni zainteresowani tym aby oprocz nich ktos lowil wiec zdobycie karty jest trudne i drogie.Chcialem wstapic do tego kola ale w zwiazku z duza iloscia czlonkow nabor jest wstrzymany.A wczesniej aby byc tym "szczesliwcem" nalezalo wplacic wpisowe 200E,skladke roczna50E,roczna oplate za wedkowanie 230E oraz przepracowac 10 godzin na rzecz kola lub zaplacic 100E.Aby bylo ciekawiej obowiazuje 3 letni okres przejsciowy,ktory polega na tym ,ze trzeba placic, mozna lowic w ich dwoch jeziorach ale w rzece Lech nie!Jak widac latwo nie jest wiec pozostalo mi wykupienie tygodniowej karty za 65E albo dziennej za 27,50E.Ale ,zeby za latwo nie bylo ilosc kart jest ograniczona i przeznaczona glownie dla turystow wiec jako miejscowy musze na poczatku kwietnia zapisac sie aby od maja do pazdziernika dostac tydzien wedkowania.Niestety w/w kolo z Monachium na takie wedkowanie udostepnia jedynie rozlewisko rzeki z odnogami a najbardziej atrakcyjny odcinek gdzie wystepuja pstragi zachowuja tylko dla siebie.Wielokrotnie widzialem tam wedkarzy lowiacych pstragi 4-5 kg oraz lipienie i glowacice.Ale jak to mowia:"nie dla psa kielbasa"Trudno sie mowi i nastawiam sie glownie na karpie i liny.Niestety do tego roku duze karpie byly dla mnie nieosiagalne ale w linach odnosilem sukcesy.W zeszlym roku zlowilem lina 3,35kg 58cm i w podsumowaniu rocznym najwiekszej gazety wedkarskiej Blinker zajalem 2 miejsce.W tym roku przebudowywana byla okoliczna tama byl wysoki stan wody,duzy spust zimnej wody dlatego karpie na poczatku maja wplynely do odnogi rzeki/glebokosc ok.1,5m/.Zaobserwowalem ok.200 karpi od 5-15kg wygrzewajacych sie na sloncu! Lowienie jest dozwolone dopiero ok.200 m od tego miejsca wiec wlasnie tam udalem sie pierwszego dnia.Jest to jedyne miejsce dostepne w tej odnodze,Nikogo nigdy tam nie widzialem ale chyba na zlosc wlasnie ktos juz tam siedzial! Szybka zmiana planow-poszedlem na rozlewisko pospiningowac.Po dwoch godzinach efekt -1 szczupak 60cm i sandacz mniejszy od blachy,Popoludniu udalem sie do starorzecza gdzie necilem od tygodnia .Oczekiwalem na brania wielkich linow i na oczekiwaniach sie skonczylo.W drugi dzien wstalem juz o 4 aby wygrac walke z "turysta" o jedyne miejsce-wygralem! Wrzucilem ok.3kg zanety karpiowej z kukurydza liczac ,ze karpie pofatyguja sie z miejsca pobytu do mojego stanowiska.Po godzinie oczekiwania splawik powstal/lowilem z gruntu na rosowke z czerwona kukurydza/ i odjechal.Szybkie zaciecie i czuje ,ze siedzi cos duzego!Ryba odjechala 10m w lewo a nastepnie zawrocila i chciala przeplynac w prawo wzdluz mojego stanowiska ok.2 m od brzegu.Niestety/dla niej/ tam czekal juz moj wielki karpiowy podbierak.Do tej pory byl obiektem drwin kolegow,ktorzy nie mogli uwierzyc ,ze cos takiego kiedykolwiek sie przyda.Tak wiec karp bardzo szybko wyladowal w podbieraku.Zrobilem kilka zdjec,zwazylem:9,91kg,zmierzylem:82 cm i do wody."Niestety" zlamalem przepisy na tym lowisku ,ktore mowia,ze kazda wymiarowa ryba ma byc zabita i zabrana/oprocz pstragow-limit dzienny2 sztuki oraz lipieni i glowacic calkowity zakaz zabierania/.Tak wiec jeszcze raz bardzo przepraszam tworcow regulaminu,ze zwrocilem karpiowi wolnosc.Jest mi "bardzo przykro" i obiecuje ,ze za kazdym razem jak duzego karpia wypuszcze bedzie mi rownie przykro albo nawet jeszcze bardziej!W ciagu nastepnych dwoch godzin zlowilem kilka plotek/znowu zlamalem przepisy bo je wypuscilem/, kilka okoni 20-30 cm,2 leszcze kazdy ok.1,5 kg oraz szczupaka 60cm.Nastepne 3 dni musialem pracowac wiec lowilem tylko wieczorami nastawiajac sie na liny -niestety bez efektow.Ostatnie 2 dni znowu od switu do 12 oraz od17-22.Co ciekawe wieczorem nie zlowilem ani jednej ryby!W ciagu ostatnich 2 dni zlowilem jeszcze 3 karpie-2,5/2,5/2kg/kilkanascie okoni20-30cm oraz pstraga potokowego 0,97kg,47cm.W ostatnim dniu w starorzeczu wreszcie zaczely brac liny.Zlowilem 3 sztuki:1,5/2/oraz najwiekszy 2,7kg,55cm.Ogolnie tydzien bardzo udany.Niestety karte tygodniowa mozna kupic tylko raz w roku wiec nie pozostaje mi nic innego jak czekac na nastepny rok.                                                                                               Załączony plik  Lech 2018 005.JPG   60,89 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  Lech 2018 008.JPG   74,71 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  Lech 2018 011.JPG   200,88 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  Lech 2018 014.JPG   159,61 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  Lech 2018 016.JPG   223,62 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  lech 2018 003.JPG   136,25 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  lech 2018 009.JPG   192,98 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  lech 2018 008.JPG   85,69 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  lech 2018 002.JPG   164,48 KB   1 Ilość pobrańZałączony plik  lech 2018 004.JPG   145,29 KB   1 Ilość pobrań



#2 longin

longin

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 430 postów
  • MIejscowośćBędzin

Napisano 05 lipca 2018 - 17:49

Gratuluję udanych połowów. Jak widać są takie łowiska na których mogą łowić tylko ludzie zaangażowani w ochronę i opiekę nad tą rzeką. Mogę ich poniekąd zrozumieć. Takie jest życie. Mają przynajmniej gdzie i co łowić.

To tyle na temat tego fajnego opisu. :)

Być może ktoś się zastanawia, dlaczego tak swojsko brzmiąca nazwa Lech tak daleko od Polski. W południowej Bawarii.

Oto kilka ciekawostek na temat rzeki Lech i tzw. Pola Lechowego. W bardzo dużym uproszczeniu. Jako, że sprawa jest mocno skomplikowana i kontrowersyjna. Przez oficjalną historię i historyków nie uznawana.

Według badaczy niezależnych i nie związanych z oficjalną historią przez około 3000 lat istniało w środkowej i wschodniej Europie Imperium Lechickie. W skład tego Imperium wchodziły różne plemiona uznawane za słowiańskie czyli Polskie.  Słowianie, czyli Lechici czyli Sarmaci, czyli Polanie i dalej Polacy. To bardzo znaczne uproszczenie. Ale dające do myślenia. Współczesne badania genetyczne prowadzone na populacji ludzi zamieszkujących  do tej pory ziemie polskie dominuje haplogrupa R1a1(Y-DNA), zwana haplogrupą słowiańską. Występuje najczęściej wśród ludów słowiańskich takich jak: Polacy(55%),Serbowie Łużyccy(63%), Ukraińcy((43%), Rosjanie(46%), jak również taką haplogrupę mają Węgrzy(25%) i Estończycy(33%). Według badań z ostatnich lat ludy posiadające ten typ haplogrupy zamieszkują ziemie obecnej Polski przynajmniej od około 10.000 - tyś lat. Wychodzi, że coś w tym jest.

 Ludy tzw germańskie mają haplogrupę oznaczaną jako R1b.

                           W roku 955 w dniach 10 – 12 sierpnia, nad rzeką Lech lub inaczej, na Lechowym Polu( w pobliżu Augsburga) po niemiecku Lechfeld doszło do bitwy pomiędzy rycerstwem niemieckim posiłkowanym przez Czechów dowodzonych przez niemieckiego cesarz Ottona I, a wojskami Węgrów inaczej zwanych Awarami. Dowodzonymi przez wojewodę Bulcsu i księcia Lel  zwanego również Lehel. Niestety bitwa skończyła się zwycięstwem wojsk niemieckich. Po bitwie powieszono obu wodzów madziarskich. Było to jedno z niewielu zwycięstw, w ponad pięćdziesięciu latach zmagań niemiecko – węgierskich. Ale brzemienne w skutki. Od tego roku właściwie można liczyć państwowość niemiecką. Była to jedna z większych bitew średniowiecza.

Nazwa rzeki Lech funkcjonowała w tym rejonie na długo przed pojawieniem się w tym miejscu ludów germańskich. Wielu władców Lechii nosiło imię Lech. Być może nazwa rzeki wzięła się od imienia władcy, a może odwrotnie, to władca Lechii przyjął imię od nazwy rzeki. Do dzisiaj w na Bliskim Wschodzie, w Turcji, czy Iranie Polskę nazywa się Lechistanem. Od Lech – imię, stan - kraj, razem Lechistan. :)

 

 

Jak napisałem jest to bardzo duże uproszczenie. Informacje na ten temat można znaleźć w Polskich Kronikach np. Biskupa Kadłubka, czy Kronice Wielkopolskiej, ale również u Jana Długosza. Oraz w Kronice Prokosza. Ta ostatnia uznawana za falsyfikat. :mellow:

Mam takie wrażenie, że współczesna nauka jak nie potrafi czegoś wytłumaczyć, albo wiadomości burzą ustalony pogląd udaje, że tego nie ma! :)


Użytkownik longin edytował ten post 05 lipca 2018 - 18:40

  • kaz, zbynio i Lasol lubią to

Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! :tylek: .

Oraz w animalnej części narodu!

 


#3 longin

longin

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 430 postów
  • MIejscowośćBędzin

Napisano 05 lipca 2018 - 20:31

Do powyższego! Zapomniałem. :mellow:

 

Poczet królów i książąt Lechii i Polski można oglądnąć w klasztorze na Jasnej Górze.

Jest 52 władców!!!

jasnogorski-poczet-krolow-i-ksiazat-pols


  • Lasol lubi to

Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! :tylek: .

Oraz w animalnej części narodu!

 





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych