Skocz do zawartości


Zdjęcie

Lofoty - Skrova

lofoty skrova

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#1 kafas

kafas

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 151 postów
  • MIejscowośćKielce

Napisano 28 września 2017 - 09:29

Czas na moją relację z wyprawy do Norwegii.

Od powrotu minął już dobry tydzień, więc nabrałem dystansu, ochłonąłem i mogę coś sensownie napisać :)

Od razu zaznaczam, że jest to relacja żółtodzioba, więc Stare Wygi proszę o wyrozumiałość i umiarkowany hejt ;)

 

Wyjechaliśmy  z Kielc 7 września na noc, w domach z powrotem byliśmy 17 września przed północą.

Skład: 4 osoby, z czego 3 pierwszy raz w Norwegii.

Środek transportu: samochód osobowy z trumną Thule na dachu.

 

Trasa:

Kielce – Świnoujście

Świnoujście – Trelleborg: prom TT Line

Trelleborg (E6) – Helsingborg (E4) – Sztokholm – Skelleftea – Tore (E10) – Kiruna  – Bjerkvik – Svolvaer

Svolvaer – Skrova: prom

 

Łącznie 5 dni „na wodzie”, a tylko jeden raz nie wypłynęliśmy z powodu wiatru (8-9 m/s).

Nasz „kapitan” szukał ryb głównie na głębokościach 30 – 50 m. Pływając sami, bazowaliśmy na jego śladach w nawigacji, ale lądowaliśmy nawet na 80 metrach (brak doświadczenia).

Jak na nasze umiejętności i możliwości sprzętowe wyjazd uważam za bardzo udany, bo ciągle ustanawialiśmy rekordy życiowe :D

Padło chyba 5 dorszy w okolicach 10-12 kg, ponad 10 mniejszych (5-8 kg); do tego kilkanaście brosm (największa ok. 9 kg) i molw, kilka plamiaków i rdzawców (ok. 3-4 kg); sporo radości było z czarniakami. Oczywiście (?) dopisywały też makrele.

Na halinę nie trafiliśmy, bo… nie polowaliśmy na nią, ale nie chwalił się też nią nikt z innych łódek.

Z atrakcji poza wędkarskich warto wspomnieć przygodę z delfinami i karmienie bielików.

 

Paweł (gospodarz) twierdzi, że ten rok w okolicach Skrovy był bardzo słaby. Dużych dorszy (ponad 15 kg) było dużo mniej niż w poprzednich latach,  halibuty też trafiały się bardzo rzadko. Wg niego jest to efekt intensywnych odłowów.

 

Baza:

Mieszkaliśmy u Polaka pracującego w przetwórni ryb znajdującej się na wyspie. Do dyspozycji mieliśmy 4-osobowy pokój. Z rodziną gospodarza dzieliliśmy kuchnię i łazienkę. Pływaliśmy łodzią Viking 700, a ryby sprawialiśmy na kei.

 

Refleksje:

- lepiej mieć jeden mocny kołowrotek niż 3 „zwykłe”. Mój Jaxon i Traper nie wytrzymał do końca wyjazdu, więc ostatniego dnia musiałem nauczyć się łowienia multiplikatorem :P

- żywiec (czarniak) lub mięso makreli na kotwicy znacznie podnosi atrakcyjność pilkera (bardzo odkrywcze  :lol:  ),

- z uwagi na spory dryf, minimalny ciężar zestawu to 200 g, ale żeby dostać się do molw na 90 – 100 metrach, konieczne było uwieszenie 500 g ołowiu,

- powoli kompletuję sprzęt na kolejny wyjazd (wylot) :)

- piękne te Lofoty...

 

P.S.

Dziękuję za wskazówki kolegom zdrowaczekolada, Cpt. Lego i prezes. :beer: :beer: :beer:

Załączone pliki



#2 longin

longin

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 430 postów
  • MIejscowośćBędzin

Napisano 28 września 2017 - 19:34

He!He! Kolejny ugotowany! :) ;). Początki są zawsze i wszędzie trudne! Wiem to po sobie! :wacko: Gratuluję udanej wyprawy!

Myślę, że trasa nie co pokrętna. Lepiej i bliżej było z Kielc, chyba do Gdańska. Promem do Nynashamn. Tak waliliście z 700 km do Sztokholmu dodatkowo. Wariant: Gdańsk - Nynashamn wiezie nas prom. Co ma same zalety. I piwa się można napić i wyspać porządnie. O jedzeniu nie wspomnę! Na sprzęcie do Norwegi nie warto oszczędzać! Zwróci się to w dwójnasób. Nigdy nie wiadomo czy nie zacinamy ryby życia! :o Jest na forum kilku fachowców , którzy z całą pewnością doradzą. Po dwóch, czy trzech wyprawach, sam będziesz wiedział czego będziesz potrzebował! Jeszcze raz gratuluję udanej wyprawy.

Pozdrawiam!

 

P.S.Norwegia to nieuleczalny wirus! Musisz to uświadomić rodzinie! :lol:


Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! :tylek: .

Oraz w animalnej części narodu!

 


#3 Tleilax

Tleilax

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 623 postów
  • MIejscowośćMazowsze

Napisano 28 września 2017 - 19:56

No to Chłopie wpadłeś ;) witaj w klubie :D



#4 jarwal

jarwal

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 480 postów
  • MIejscowośćBydgoszcz

Napisano 28 września 2017 - 20:08

Tak jak prawi Andrzej " Na sprzęcie do Norwegii nie warto oszczędzać ".  Zwykły kręciął  musi być super solidny dla tego większość z nas preferuje multiki. Fajny miał tu na sprzedaż Tom. Miało  i ma nas kilku maszynki tej firmy i są ok . Najważniejsze, że wróciliście zadowoleni, a ryba życia jeszcze przed Wami  ;) 



#5 Waldix

Waldix

    Łosoś

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPipPipPipPip
  • 260 postów
  • MIejscowośćstaszow

Napisano 29 września 2017 - 04:48

fajnie że jeszcze jeden zakochał sie w Norwegii i poczuł tego smak do tego sąsiad scyzoryk :)



#6 kafas

kafas

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 151 postów
  • MIejscowośćKielce

Napisano 29 września 2017 - 13:00

Eh,

jeszcze nie zgrałem zdjęć, które robili koledzy, a już przeglądałem strony z opisami kołowrotków morskich :)

Do tego pewnie dojdzie jakiś multik, potem kije, plecionki...

No i patrzyłem już jakie są ceny lotów na norwegianair

Drugi etat trzeba brać :)



#7 Dinet

Dinet

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 371 postów
  • MIejscowośćSzczecin

Napisano 29 września 2017 - 13:24

Kupić raz, a dobre. Wyjdzie taniej.


  • Waldix lubi to

#8 longin

longin

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 430 postów
  • MIejscowośćBędzin

Napisano 29 września 2017 - 14:27

fajnie że jeszcze jeden zakochał sie w Norwegii i poczuł tego smak do tego sąsiad scyzoryk :)


I nie musowo wszystko na raz! Zostaw sobie przyjemność kupowania na raty i pomału!
Doszedłem do takiego etapu, że nie wiem, czy mam większą przyjemność kupować,czy wędkować!

Użytkownik longin edytował ten post 29 września 2017 - 14:29

  • zdrowaczekolada i Waldix lubią to

Jestem Polakiem gorszego sortu, z ukrytą opcją niemiecką! :tylek: .

Oraz w animalnej części narodu!

 


#9 jarwal

jarwal

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 480 postów
  • MIejscowośćBydgoszcz

Napisano 29 września 2017 - 18:13

I nie musowo wszystko na raz! Zostaw sobie przyjemność kupowania na raty i pomału!
Doszedłem do takiego etapu, że nie wiem, czy mam większą przyjemność kupować,czy wędkować!

Ha, ha, ha - dało się zauważyć. :) Myślę że jest tu takich osób więcej ( też do nich należę). Ryb w PL coraz mniej a sprzętu odwrotnie.


  • zdrowaczekolada, longin i Waldix lubią to

#10 Waldix

Waldix

    Łosoś

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPipPipPipPip
  • 260 postów
  • MIejscowośćstaszow

Napisano 29 września 2017 - 22:27

I mi kupowanie sprawia mi taka sama frajdę jak łapanie ryb w Norwegii ;) a nasze krajowe łowiska odpuściłem całkowicie , tylko ewentualnie pojadę z kolegami i pokibicuje im w tym , adrenaliny z Norwegii starcza mi aż nadto i akumulatory naładowane do następnego wyjazdu



#11 Tleilax

Tleilax

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 623 postów
  • MIejscowośćMazowsze

Napisano 30 września 2017 - 05:53

Zacznij od jednego dobrego kołowrotka, pletki i solidnej biżuterii, na tym nie wolno oszczędzać. Patyki dokupisz sobie później jak już się rozeznasz jak lubisz łowić. Ja na przykład zabieram i bardzo często wykorzystuję kijek z 2007 roku za 200PLN :) https://allegro.pl/w...6950510715.html tego producenta ale model "Pirat" 270cm do 250g pancerna konstrukcja.


  • darboch lubi to

#12 zdrowaczekolada

zdrowaczekolada

    megavega

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 658 postów
  • MIejscowośćToruń

Napisano 30 września 2017 - 08:50

Gratuluję udanej wyprawy Piotrze.

W sprawach lotów norwegianem, czy WIZZ AIR do Tromso śmiało pisz.

Kiedy rezerwować najlepiej, jak optymalizować bagaż itp. pomogę. ;).

Od 16 grudnia WIZZ AIR otwiera trasę bezpośrednio z Gdańska do Tromso.

Loty we wtorki, czwartki i soboty.

Pewnie na skrei tak polecimy, jak uda się turnus w Mikkelvik przestawić o 1 dzień do przodu.


"Tylko wytrwałość jest wszechmocna" - http://megavega.pl


#13 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 30 września 2017 - 20:24

Kafas, ja wracałem w 2006 z pierwszego wyjazdu (Stefan mnie namówił) z gorączką coś pod 40C i zapaleniem oskrzeli czy grypą. W aucie w drodze na prom powiedziałem że q....a mać, nigdy więcej żadnej pi....nej Norwegii. Ale to było w wysokiej gorączce :rolleyes: , jak mi spadła zacząłem kombinować jak, gdzie i kiedy.

Jasne że nie jeżdżę co roku ale od 2006 byłem w tym roku 6x. I nie jeżdżę na jakieś wyjazdy tygodniowe bo uznałem że jechać z promu 1500 / 2000 czy więcej km to pomyłka i dlatego jeździmy na 2 tygodnie.


  • stefan lubi to

#14 stefan

stefan

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 182 postów
  • MIejscowośćGarwolin

Napisano 01 października 2017 - 17:07

10 dni na miejscu to absolutne minimum i tego będę się trzymał.



#15 kafas

kafas

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 151 postów
  • MIejscowośćKielce

Napisano 02 października 2017 - 08:22

Hahaha!

Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam ukryte fisie niebezpośrednio związane z połowami ryb :lol:

Też się przyznam, że niemal na równi z holem ryby, równie dużą frajdę sprawia mi podniecanie się szukaniem nowego sprzętu, knucie o nowych wyprawach, przekładanie przynęt z pudełka do pudełka czy grzebanie w mapach batymetrycznych i szukanie na nich ryb ;)

A jak do tego dodam, że jak na zawołanie mogę zamknąć oczy i jestem na łodzi z całym sprzętem i mogę płynąć w nowe miejsce (w "stare" też) i szukać ryb, zacinać ryby, holować ryby, wypinać ryby, wypuszczać ryby, a potem napłynąć (jak biorą) i znów zacinać, holować, wypinać, wpuszczać i tak w kółko, to... "oprócz błękitnego nieba, nic mi więcej nie potrzeba" :D



#16 Waldix

Waldix

    Łosoś

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPipPipPipPip
  • 260 postów
  • MIejscowośćstaszow

Napisano 02 października 2017 - 08:33

pozytywnie zakręcony :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych