Siemacie!
Już wiem, że są dwa światy / wymiary / czy jak tam to można nazwać...
W głowie cały czas mam to bezkresne morze, ale jak otworzę oczy to świat się wcale nie
"chyba" tak jak jeszcze kilka dni temu...
Jak tu przetrwać koleją zimę? Odliczając dni?
Na Islandii mieliśmy "laski" tym razem udało się po "bzykać"....
Żeby nie było - nie bzykaliśmy troli tylko łowiliśmy głęboko, elektrykami i coś tam udało się wyhaczyć.
Ładne karmazyny , choć może nie rekordowe, ale największe jakie miałem okazje łowić. Takie 1,5 - 2kg. A najgłębiej siedziały dorodne molwy. Takie 120 - 125 cm.
A te delfiny, ścigające się dookoła łodzi i przyglądające się jednym okiem "czego oni tu szukają?"
jak dojdę do siebie to i jakieś foty dołączę. Na razie muszę się zmagać z realem....