Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kolejna Engeloya


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1 prezes

prezes

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów
  • MIejscowośćJelenia Góra

Napisano 02 sierpnia 2017 - 21:33

Witam.

 

 

Postanowiłem podzielić się wrażeniami z pobytu w tym urokliwym miejscu.

 

Nasza ekipa w składzie: Krzysiek, Henryk, Rysio i moja skromna osoba zagościliśmy w ośrodku w Steigen 24.06, po ciekawej ale meczącej podróży,której trasa przebiegła z Jeleniej Góry przez Zgorzelec, Sassnitz i Trelleborg - łącznie ok 2700km.

 

Przywitała nas prawie słoneczna pogoda i piękne krajobrazy.

Szybki rozpakunek, przejęcie łodzi z ostrzeżeniem - jak nie należy jej eksploatować,

 

Załączony plik  IMG_20170701_072629.jpg   110,74 KB   7 Ilość pobrań

 

posiłek no i pierwszy wypływ, którego wynik pozwolił mieć nadzieję na dobre połowy:

Załączony plik  P1030843.JPG   85,55 KB   5 Ilość pobrań.

 

Przez dwa dni, przy pochmurnej z lekką mżawką pogodzie kręcimy się w okolicy wyjścia na miejscówke o nazwie Bobakan, ze zmiennym szczęściem.

W międzyczasie pogoda zepsuła się na tyle, że postanowiliśmy popłynąć nieco na zachód, uciekając od "otwartej" wody.

 

W końcu zaczęło sie cos dziać.

 

Krzysztof zacina coś, co jak sam określa ma pracę charakterystyczną dla - .............. worka cementu :(

Jak się okazało ten "worek" dryfował z nami przez 1,5 godziny i ok 1,5 km.

 

W końcu powód do radości w ekipie.

 

Załączony plik  P1030894.JPG   166,52 KB   7 Ilość pobrań

 

 

Załączony plik  P1030901.JPG   92,1 KB   6 Ilość pobrań

 

 

Waga pokazała liczbę 31,5 kg.

 

Kolejny dzień zaczął się od sporadycznie holowanych "patelniaków".

 

Tak było znów do wieczora, kiedy to napływamy na miejscówkę o nazwie "Eldorado" :D .

 

Przez 4 godziny łowimy rybki w przedziale 2-4 kg, co daje nam niesamowitą frajfdę ;) , no i bolące ręce.

 

Załączony plik  P1030911.JPG   186,3 KB   5 Ilość pobrań

 

W zasadzie, ten połów pozwolił nam już bawić się pływaniem do końca pobytu.

 

Pełni niesamowitych wrażeń, pakujemy walizki i po 7 dniach wyruszamy w drogę powrotną.

 

I w tym momencie chciałoby się powiedzieć - SUPER WYPRAWA, gdyby nie ogromny pech, jaki spotyka nas 20 km przed miejscowością Uppsala.

 

Pada nasz mercedes vito.

 

Jest niedziela rano, laweta wiezie nas na serwis (oczywiście nasz prom odpływa bez nas), czekamy (koczujemy  :() pod serwisem do poniedziałku rana.

 

Rano dowiadujemy się, że auto ------------------nie nadaje się do naprawy - padł rozrząd  :angry:.

 

Wóz zostaje pod płotem salonu, a nas z opresji ratuje kolega z Ukrainy, zabierając dużym busem nas i nasze bagaże i odwozi do Zgorzelca - z opóźnieniem tylko 1,5 doby (rybka uratowana - dojechała w dobrej kondycji)

 

Trudno tu ująć więcej szczegółów tej sytuacji, bo - skończyłby mi się tusz w klawiaturze :P , ale dodam, że transport auta z Uppsala  do Zgorzelca to koszt -  bardzo bolesny :( .

 

 

 

 

Najważniejsze, że plan kolejnego ataku na Engeloyę już już się finalizuje :) .

 

Pozdrawiam.

 

 

 

P.S.

Tak mi przyszło do głowy, żeby może stworzyć jakiś kącik z namiarami na polskojęzycznych mechaników na teranie Skandynawii.

My przeżyliśmy naprawdę ciężkie chwile.



#2 Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 2 011 postów
  • MIejscowośćKwidzyn

Napisano 02 sierpnia 2017 - 21:54

Mechanicy, jak najbardziej. Już wiele było dziwnych zdarzeń z autami.


Son of Vikings

gallery_9_133_133259.jpg


#3 Waldix

Waldix

    Łosoś

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPipPipPipPip
  • 260 postów
  • MIejscowośćstaszow

Napisano 02 sierpnia 2017 - 22:04

gratuluje miło wspominam te 7 rok w rok wizytu u Einara i magiczne łowisko Babbakn czy jak sie to pisze , lowiska o nazwie Edorado nie znam pewnie albo za mnie inaczej sie to nazywało ale nowa fajna miejscowka

, poznaje miejsce do filetowania i dziurę w podłodze :)

jeszcze tam wrócę któregoś roku i odkurzę stare dobre miejscówki z miejscem mojego do tej pory rekordowego plaskiego ponad 80kg , ciekawe czy na pomoście jest jego jeszcze odrysowany kształt z wagą w środku i kilka zdjęć w biurze Einara ? 



#4 Waldix

Waldix

    Łosoś

  • W Krainie Wiecznych Łowów
  • PipPipPipPipPipPip
  • 260 postów
  • MIejscowośćstaszow

Napisano 02 sierpnia 2017 - 22:05

kto teraz zarządza ta bazą ?



#5 stefan

stefan

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 182 postów
  • MIejscowośćGarwolin

Napisano 03 sierpnia 2017 - 08:33

Byliśmy na Engeloya 3-17.06, w wynajętym prywatnie domu, troszeczkę w głąb fiordu na Bogoy, mieliśmy 2 halibuty 18 i 15 kg, sporo dorszy 6-10 kg i jedna flądrowatą ok. 1 kg :) Spotkaliśmy kilka ekip z bazy w Steigen w drodze powrotnej, z opowieści wynikało, że nasze wyniki były w tym okresie najlepsze :) no i mnóstwo narzekań na obsługę w bazie...



#6 prezes

prezes

    Turbot

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów
  • MIejscowośćJelenia Góra

Napisano 03 sierpnia 2017 - 11:17

Nasza kwaterka to segment w bazie Steigen w ośrodku nr I, wynajęta przez biuro EF.

 

Szczerze mówiąc to nie wiem jak nazywa się gość obsługujący nas na miejscu.

 

Widzieliśmy go tylko na dzień dobry, przy przekazaniu łódki i kwatery, a później  na koniec przy rozliczeniu za paliwo i zdaniu sprzętu.

 

Nie był nam podczas pobytu do niczego potrzebny :P . Powodów do narzekań nie mieliśmy (no może na cenę paliwa - 20 koron/litr). Łódki czyste, motor sprawny, elektronika ok.

 

 

Fotografie złowionych okazów oczywiście wiszą, a to "Eldorado" to oczywiście nasza nazwa zatoczki, nadana spontanicznie. :)



#7 kafas

kafas

    Dorsz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 151 postów
  • MIejscowośćKielce

Napisano 09 sierpnia 2017 - 10:05

Z tymi mechanikami polskojęzycznymi to świetny pomysł;

w ogóle namiary na przyjazne przejeżdżające przez Skandynawię osoby byłyby bardzo pomocne w różnych sprawach.

Sam się trochę martwię, że jak po trasie coś nawali to 'kaplica'.



#8 Sacha

Sacha

    Halibut

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 452 postów
  • MIejscowośćWarszawa

Napisano 09 sierpnia 2017 - 14:54

Na Engeloyę może jakiś hydraulik by chciał pojechać i połowić w zamian za dom i łódkę ? Tyle że dobrze byłoby gdyby z gospodynią się dogadał. Pani zna angielski, norweski, niemiecki i francuski, no chyba każdy hydraulik przynajmniej jeden z tych języków zna  :faja: .






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych