Skocz do zawartości


* * * * *

Pierwsze portalowe spotkanie 11.10.2014 Władysławowo


Tniemy A1 ,telefony się grzeją , jedni przed nami , drudzy gdzieś w korku za nami ale kierunek ten sam – Władysławowo. Punkt zbiorczy – knajpa „U Chłopa” pierwsi meldują się Ola i Darek /darboch/ , witają pozostałych – Warszawa,Kielce i Malbork . Brakuje Poznania -gdzieś błądzą. O 23-ej zamykają knajpę więc czas na Maszoperię . Po półgodzinie dobija też Poznań z nie tęgimi minami / mały incydent pod knajpką/. Dalsze przywitania i rozmowy starych druhów przy małym co nieco . Niektórzy zmęczeni podróżą próbują zrekompensować to snem pod pokładem. Około 3-ej wyruszamy na łowiska i wraz ze świtaniem pierwsze pilkery wpadają do wody. Są też i pierwsze ryby których tego dnia nie brakowało. Szyper stara się jak może i szuka coraz to większych ławic informując nas na bieżąco co dzieje się pod nami i na jakiej jesteśmy głębokości. Ma też cenne informacje jak łapać – kiedy spod kutra kiedy rzucić dalej i próbować z opadu innym razem żeby spróbować w toni . Osobiście podobały mi się te informacje bo miałem wrażenie że jestem na swojej łódce i mam ekran echa przed sobą . Obsługa kutra zaserwowała nam śniadanko na ciepło a później gorącą zupkę. We wspaniałej atmosferze /i pełnymi kastrami / nie wiadomo kiedy minął nam ten wspaniały dzień pomimo że przelotny deszczyk dawał czasem znać o sobie. Rywalizację o największą rybę wygrał Andrzej /Szczepek/ prawie cztero kilowym dorszem i zgarnął nagrodę ufundowaną przez Michała /Kaz/ a była to flaszka zacnego trunku – miód pitny dwójniak nagrodzony brązowym medalem na największym na świecie konkursie miodów pitnych Mazer Cup w 2012 r. Była też nagroda - pilker z odpowiednią dedykacją za najmniejszą rybę tzw. zgredzikowe . W tej konkurencji nie do pokonania był Mariusz /Giaur27/ jak ktoś złapał mała On natychmiast łapał zawsze mniejszą. Fundatorem „ zgredzikowego „ był Tadeusz /Tleilax/ który dla upamiętnienia naszego spotkania obdarował wszystkich uczestników pamiątkowymi pilkerami z nazwą naszego portalu oraz nickiem obdarowanego . Tadziu dziękujemy za tą wspaniałą pamiątkę. Rejs zakończyliśmy w porcie już dobrze po 22-ej skąd udaliśmy się do „Pomorzanki” gdzie przy kolacji na dużym ekranie obejrzeliśmy zapowiedz filmu z wyprawy do Norwegii zrobionego przez Adama / Padonis /. Trudy rejsu i zmęczenie dało znać o sobie pomału żegnaliśmy się bo następnego dnia rano wyjeżdzaliśmy o różnych porach .

Ps. Wybaczcie jakość zdjęć z telefonu.

Pierwsi uczestnicy "U Chłopa"
Dołączona grafika
Będzie się działo
Dołączona grafika
Sprzęt gotowy już nie daleko
Dołączona grafika
A ja mu "pijany wieprzu" i chodu w długą
Dołączona grafika
I mówią że na to Halinki nie da się wyciągnąć
Dołączona grafika
Na ludziach znam się wyśmienicie i mówię Wam że skoczy
Dołączona grafika
W Darłowie to ja minimum 5 limitów mam za każdym razem
Dołączona grafika
To co się chłodzi to się nie zmarnuje
Dołączona grafika
Ty Krzysiu na tych łowiskach to stary bywalec
Dołączona grafika
Słodziak mówił że trening czyni mistrza więc trenuję na czym się da
Dołączona grafika
Ten duży to będzie dla Oli
Dołączona grafika
Coś konkretnego
Dołączona grafika
Hahaha Mistrzu
Dołączona grafika
  • Hero, zdrowaczekolada i LeSo lubią to


1 Komentarze

Pięknie szkoda, że mnie tam nie było....